- To było najspokojniejsze okienko transferowe od czasu, gdy działamy wszyscy w klubie. Wpływ na to miało oczywiście to, że od początku wiadomo było w jakiej lidze jedziemy. Nie było tak, jak w poprzednich latach, że nie było pewne czy to pierwsza liga, druga czy połączone. W końcu wszystko wyglądało tak, jak w normalnym klubie. Zupełnie inaczej rozmawia się wówczas nawet ze sponsorami. - podsumował okienko transferowe menadżer klubu Tomasz Żentkowski i dodał - Patrząc na Kościucha i Szczepaniaka to miałem obawy, bo wiedziałem jakie kwoty oferują im inne kluby. Oni także nie ukrywali tego, bo żyjemy na koleżeńskich zasadach i często ze sobą telefonicznie rozmawiamy. Tym bardziej jestem im wdzięczny, że wybrali właśnie Piłę i kolejny rok będą jeździli w naszych barwach.
Działacze Polonistów po udanym powrocie na zaplecze Ekstraligi w przyszłym sezonie chcą poprawić swój wynik o co najmniej jedną lokatę. - Jeśli będzie pierwsza czwórka, a taki jest nasz cel, bo liczymy na awans do play-offów, to i zawodnicy powinni być zadowoleni, bo będzie wówczas więcej jazdy, więc i więcej pieniędzy dla nich. Co do rywali to myślę, że Tarnów będzie chciał szybko wrócić do Ekstraligi. Na papierze mocny skład ma także Wybrzeże, ale to wszystko tor zweryfikuje. Dużo na tę chwilę krzyczą, ale zobaczymy co z tego krzyczenia wyjdzie - zakończył Zentkowski.