Tomasz Bajerski mimów różnych zawirowań w swoim życiu bardzo był związany ze sportem żużlowym. Teraz przed nim nowe wyzwanie w zupełnie nowej roli - Chciałem spróbować czegoś nowego. Praktycznie przez całe życie jestem bardzo mocno związany z żużlem i uznałem, że to właściwy moment, aby spróbować swoich sił jako szkoleniowiec. Mogę też wszystkich zapewnić, że skoro podjąłem się tego wyzwania, to włożę w to całe swoje serce i wiedzę. Wierzę, że wspólnie z drużyną z Poznania osiągniemy dobry wynik. A co do komentowania, to nawet nie wiem, czy Polsat, który przejął od TVP prawa do pokazywania meczów Nice PLŻ, widziałby mnie w tej roli ? zauważył wychowanek toruńskiego Apatora.
Obecny trener zdaje sobie sprawę jak trudne zadanie stoi przed nim i przed świeżo odrodzoną drużyną. Tomasz Bajerski miał ten komfort, że miał wpływ na skład drużyny, którą będzie prowadził - Z prezesem byliśmy już wcześniej dogadani i razem dyskutowaliśmy na temat składu. W wyniku tych rozmów wyznaczyliśmy sobie cele transferowe. Jako szkoleniowiec mogę się tylko cieszyć, że w zdecydowanej większości udało się je zrealizować. Dzięki temu mamy bardzo młody i ciekawy zespół. Zespół, w który bardzo wierzę. Tak jak powiedziałem wcześniej, razem możemy zrobić dobry wynik ? powiedział szkoleniowiec.
PLŻ Poznań wraca na żużlową mapę Polski. Stadion na Golęcinie poddany został modernizacji i wszystko w rękach zawodników aby przyciągnąć na niego kibiców. Ekipa ze stolicy Wielkopolski ma już zaplanowane sparingi na wiosnę - Zmierzymy się w dwume-czach z Wybrzeżem Gdańsk i z Polonią Bydgoszcz. Na początek to powinno wystarczyć, ponieważ dwa pierwsze mecze ligowe jedziemy na własnym torze, z Kolejarzem Rawicz i KSM Krosno. W związku z tym skupimy się na treningach na własnym obiekcie. W międzyczasie mamy też pauzę w rozgrywkach i być może w tym okresie zrobimy jakiś sparing, już pod kątem naszego kolejnego spotkania o punkty, na wyjeździe z Ostrovią ? zdradził Tomasz Bajerski.
Drużyna ?Skorpionów? nie zbudowała składu na spektakularnych nazwiskach ponieważ krawiec szyje na tyle na ile ma materiałów. Poza polskimi nazwiskami udało się ściągnąć zawodników z zagranicy - Jestem pewien, że zarówno nasi Duńczycy Frederik Jakobsen oraz Kasper Lykke Nielsen, tak jak i Rosjanin Władimir Borodulin i Niemiec Steven Mauer będą solidnie przygotowani do sezonu. Wszyscy mają takie same szanse na miejsce w składzie. Warto przy tym pamiętać, że w myśl regulaminu obowiązującego w II lidze w kadrze meczowej każdego zespołu może być tylko dwóch obcokrajowców ? podkreśla popularny ?Bajer?.
Problem może pojawić się na pozycjach juniorskich ponieważ PSŻ Poznań nie ma jeszcze szkółki żużlowej ale ma to się zmienić - Mamy już dwóch zawodników wypożyczonych z innych klubów. Ich nazwisk póki co nie mogę jeszcze podać, ale mogę zdradzić, że nie będą to zawodnicy dopiero co po licencjach. Mamy jednego adepta, 16-letniego Tomasza Francko-wiaka, który do tej pory trenował na crossie. Spróbujemy z nim popracować. Byłoby fajnie, gdyby jeszcze w tym roku zdał egzamin na licencję ? powiedział trener ?Skorpionów?.
Piętą achillesową obiektu w Poznaniu jest jego widowiskowość. Zawody na Golęcinie nie należą do szczególnie atrakcyjnych zwłaszcza jak jest on przygotowany na jedną ścieżkę przy krawężniku. Warunkiem sukcesu żużla w Poznaniu są kibice, którzy z pewnością na ?procesję? przychodzić nie będą - Mam pewne przemyślenia na temat toru i tego jak można go przygotować. Z tym musimy się jednak wstrzymać do wiosny. Jestem jednak pewien, że gdy będziemy wygrywać mecze, to kibice na pewno się od nas nie odwrócą ? powiedział Tomasz Bajerski.