Podczas sobotnich zawodów na Motoarenie z dobrej strony pokazał się Chris Holder. Kapitan miejscowego Get Well Toruń zdobył dla swojej pary dziesięć punktów z bonusem w sześciu startach. Australijczyk podkreślił, że do zwycięstwa zabrakło trochę szczęścia. - To były pierwsze poważne zawody dla nas wszystkich. Pod taśmą stanęli mocni zawodnicy, którzy potrafią się ścigać. My jako Monster Energy Speedway Team zajęliśmy trzecie miejsce, mieliśmy parę nieudanych wyścigów podczas zawodów. Naszym celem było awansować do biegu barażowego, w którym zabrakło szczęścia ponieważ Greg Hancock dotknął taśmy. Trzecie miejsce to trzecie miejsce, za kilka tygodni wrócimy do walki w następnej rundzie ? powiedział Chris Holder.
Okres zimowy Australijczyk spędził w ojczyźnie gdzie mógł spędzić trochę czasu z bliskimi. Od połowy lutego jest już w Europie, gdzie musiał czuwać nad przygotowaniami do sezonu.- Spędziłem miły czas z rodziną i przyjaciółmi. Do Europy wróciłem w połowie lutego aby przygotować wszystko do sezonu. Sprzęt jest całkiem niezły, mam nowe silniki, które dzisiaj testowałem i sprawują się dobrze ? zdradza zawodnik Monster Energy Speedway Team.
Dzień przed zawodami w Toruniu został rozegrany w angielskim Poole, Darcy Ward Invitational. Impreza ta była dedykowana Darcy?emu Ward?owi i miała na celu zbiórkę pieniędzy dla chorego żużlowca. Niestety zawody zostały przerwany po ósmym biegu ze względu na złe warunki torowe. -Mieliśmy problem z torem, starano się trochę to naprawić ale było za późno. Pewne rzeczy z owalem można było zrobić dzień przed zawodami albo nawet wcześniej. Nie znam dokładnie całej tej historii ale naprawdę nie mieliśmy szans na ściganie, w każdym razie próbowaliśmy ? podkreślił przyjaciel Darcy Ward?a. - Odjechaliśmy osiem biegów, przyjechało wielu dobrych zawodników. Ze względów bezpieczeństwa postanowiliśmy zakończyć zawody ważne, że udało się zebrać pieniądze na pomoc Darcy?emu Ward?owi ? powiedział zawodnik Get Well Toruń.