Robert Kościecha (trener Get Well Toruń) - Co tu dużo mówić kiedy tak wysoko przegrywamy mecz. Wynik mówi sam za siebie. Przede wszystkim mamy w drużynie problemy z zawodnikami prowadzącymi parę. Myślę tu głównie o Gregu Hancocku i Chrisie Holderze. Ciężko w tym momencie określić czy borykają się ze sprzętem czy ze sobą. Można pochwalić występy Grzegorza Walaska czy też Jepsena Jensena. Oni próbowali walczyć i jechali na takim poziomie jaki nas zadowalał. Wielkim plusem są także po raz kolejny juniorzy, którzy robią punkty. Wygrali bieg młodzieżowy na 4:2, co bardzo mnie cieszy.
Tomasz Walczak (kierownik drużyny Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra) - Nie muszę nikogo przekonywać do tego, jak ważne jest otwarcie sezonu. W naszym wykonaniu nastąpiło ono z mocnym przytupem. Wydaje mi się, że jesteśmy w komfortowej sytuacji, gdyż morale drużyny są moim zdaniem mocne. Cała nasza ekipa zasługuje na wyróżnienie, gdyż pojechali naprawdę na dobrym poziomie. Dziękuję drużynie toruńskiej za fajną i wyrównaną, sportową walkę.
Patryk Dudek ( Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra) - Cieszę się niezmiernie zarówno z postawy swojej, jak i moich kolegów. Przed tym pojedynkiem było sporo niewiadomych, szczególnie jeśli chodzi o mnie. Byłem bardzo zdenerwowany, ponieważ nie do końca wiedziałem jakie warunki torowe będą panowały w trakcie tego spotkania. Z tego co wiem, całą noc padał tu deszcz, stąd byłem przekonany, że nawierzchnia będzie nieco inna od tej na treningu. Najważniejsze jest jednak to, że nasi zawodnicy kończą te zawody cali i raczej zdrowi. Mam nadzieję, że w XIV biegu nic poważniejszego się nie stało. Jedziemy więc dalej i walczymy o kolejne punkty.
Grzegorz Walasek (Get Well Toruń) - Jeżdżę na żużlu ponad dwadzieścia lat, ale tego dnia zachowywałem się tak jakbym dopiero co zdawał licencję. Dość nerwowo podchodziłem do tego spotkania. Zapewne wpływ na to miał fakt, że mecz był w Zielonej Górze. Poza tym potrzebuję chyba tej pewności że znajdę się w składzie. Wówczas wszystko się może jakoś poukłada. Wracam na tory ekstraligi po roku czasu i chwilami ta rzeczywistość wygląda inaczej niż w pierwszej lidze. Potrzebuję po prostu jeszcze trochę czasu.