Wiele mówi się o tym, że torunianie mają problemy sprzętowe ponieważ robią motocykle u Petera Johnsa. Jacek Gajewski przekonuje, że nie ma to znaczenie podając przykład Grega Hancocka. - Hancock gdyby lepiej wyszedł spod taśmy albo wybrał drugie pole to być może nawet by komplet punktów zdobył. Dlatego nie ma co szukać usprawiedliwień, że silniki od Petera Johnsa nie jadą ? powiedział manager Get Well Toruń.
Przed sezonem w Toruniu każdy liczył, że Get Well będzie walczyć o paly off. Po czterech porażkach ?Anioły? zaczynają walczyć o utrzymanie w lidze. Ostatnia taka sytuacja miała miejsce w 2006 roku. - Po tym meczu nastąpiła weryfikacja planów i naszych oczekiwań ponieważ założyliśmy sobie walkę o play off pod warunkiem dobrej postawy całej drużyny w granicach jej możliwości sportowych. A w tej chwili trzeba patrzeć niestety na dół tabeli i tę drużynę czeka walka o pozostanie w lidze ? wyznał Jacek Gajewski.
Kolejny mecz wyjazdowy torunianie mają do Częstochowy, która w tym roku wróciła do najwyższej klasy rozgrywkowej. Teoretycznie tam można szukać najłatwiejszych punktów wyjazdowych. - To będzie mecz z drużyną, która teoretycznie nie myśli o play off a bardziej myśli o pozostaniu w lidze. Kolejny mecz wyjazdowy dla nas i jakaś kolejna okazja do zdobycia punktów, w końcu po tych czterech porażkach aby walczyć o byt ligowy ? podkreślił szkoleniowiec.
Chris Holder zanotował kolejny słaby mecz przed własną publicznością ponieważ zdobył zaledwie sześć punktów. Jednak akcją z trzynastego biegu porwał wszystkich. - Chris Holder nierówno jedzie i ta jego jazda jest jaka jest. Zdarzają mu się lepsze wyścigi i gorsze. Ta jego akcja w trzynastym biegu, miała miejsce po zmianie motocykla. Strasznie męczył się na początku zawodów, potem było lepiej a w czternastym biegu nie wiele zabrakło żeby rozdzielić parę z Leszna. Również pogoda w kontekście przygotowania toru do spotkania nie była dla nas handicapem ? zakończył Jacek Gajewski.