- Początek tego sezonu nie ułożył się po Twojej myśli. Wielu zawodników w przeszłości zaczynało podobnie, a kończyło sezon w świetnym stylu. Jakie są więc Twoje nadzieje związane z obecnie trwającymi rozgrywkami?
- Miejmy nadzieję, że tak też będzie i w moim przypadku. Na pewno sezon nie potoczył się tak jakbym sobie tego życzył. To jest żużel. Czasem bywa dobrze, a czasem bywa źle. Muszę sobie ogarnąć pewne problemy, które pojawiły się w sprzęcie i będzie dobrze.
- Czyli generalnie wina leży po stronie sprzętu i nie jest to kwestia Twojej formy?
- Cóż mogę powiedzieć? Jestem dobrze przygotowany do sezonu. Cały czas myślimy z mechanikami, co jest źle. Powoli już znajdujemy, co jest nie tak, więc miejmy nadzieję, że będzie dobrze. Naprawdę dużo czasu poświęcam na treningi czy testy sprzętu. Powinno to wszystko już iść w dobrym kierunku.
- Jakie masz plany związane z innymi rozgrywkami w których startujesz?
- Teraz muszę się skupić na lidze polskiej i szwedzkiej, reszta gdzieś pouciekała na samym początku. Te dwie ligi są teraz dla mnie priorytetem.
- Do drużyny Get Well Toruń dołączyli Michael Jepsen Jensen oraz Grzegorz Walasek. Jak to wpływa na atmosferę w drużynie oraz na presję jaka się wytworzyła w kontekście walki o skład?
- Wiadomo, że w sytuacji jaka jest u nas, czyli że do składu mamy jednego zawodnika za dużo, to wszyscy nie pojadą. Atmosfera jest jednak normalna, bo kto będzie lepszy, ten jedzie. Zobaczymy, więc jak to będzie.
- Za nami cztery kolejki w wykonaniu Aniołów. Póki co nie macie szczęścia i wszystkie wasze pojedynki nie zakończyły się pomyślnie. Na co będzie stać Waszą ekipę?
- To jest dopiero początek sezonu. Za nami cztery mecze i żaden z nas nawet w najgorszych koszmarach nie wyobrażał sobie takiego początku. Nie ma co teraz płakać nad rozlanym mlekiem, bo czasem tak bywa. W tym przypadku dopadło to nas. Dajemy z siebie wszystko i miejmy nadzieję, że nasza ciężka praca będzie procentowała.
- Mamy okazję porozmawiać przy okazji GP Polski, czyli wielkiego żużlowego święta. Bardzo wyraźnie przywoływaną postacią była osoba Tomasza Golloba. Jak ocenisz atmosferę, która dziś panowała mając dodatkowo na uwadze właśnie to, co przytrafiło się polskiemu Mistrzowi?
- Generalnie wszyscy są zdołowani sytuacją, która dotknęła Tomka. Wszyscy trzymamy kciuki i wierzymy, że osiągnie kolejny sukces. Wszyscy przecież wiemy, że Tomasz jest silny i mocny. Życzę mu, żeby wrócił jak najszybciej do zdrowia. Samo Grand Prix to na pewno niesamowite przeżycie. Pięćdziesiąt tysięcy ludzi i to jeszcze w Polsce - wrażenie niezapomniane do końca życia.
- Co powiesz o samej nawierzchni i geometrii toru, które zostały przygotowane?
- Miałem okazję pojeździć wczoraj na treningu i jest naprawdę super. Było to też widać po jeździe chłopaków. Było sporo emocji, więc oceniam tor jak najbardziej na plus.
- Dzięki wielkie i oby się wszystko poukładało!
- Dziękuję!