Mecz z ROW-em Rybnik był bardzo ważnym spotkaniem ponieważ piąta porażka z rzędu praktycznie sprawiłaby, że ?Anioły? byłyby na autostradzie do spadku z PGE Ekstraligi. - My musieliśmy ten mecz wygrać i bardzo tego chcieliśmy a jeśli czegoś bardzo chcesz to to dostajesz. Przegraliśmy na początku wiele spotkań, co prawda małą ilością punktów ale przegrana to przegrana. Mamy nadzieję, że wygrana z ROW-em Rybnik będzie dla nas punktem zwrotnym ? powiedział Greg Hancock.
W toruńskim środowisku przed meczem z rybniczanami nie było powodów do optymizmu dlatego każdy obawiał się tego meczu. Na szczęście dla gospodarzy mecz potoczył się po ich myśli. - To jest oczywiste, że atmosfera po tym meczy w klubie się poprawiła. Zdobyte punkty poprawiają naszą sytuację w tabeli a to ma wpływ na zarządzających, na kibiców, na sponsorów i na całe środowisko. Jestem szczęśliwy, że tu jestem, przed nami jeszcze wiele biegów do wygrania. Musimy mieć cały czas głowę podniesioną do góry i nie możemy się poddać ? zadeklarował trzykrotny Indywidualny Mistrz Świata.
Wiele się mówi o problemach Grega Hancocka ze sprzętem. Nie jest tajemnicą, że do tej spory ?szafy? ?Jankesa? robił Peter Johns. Na mecz z Rybnikiem zawodnik Get Well Toruń musiał poszukać innych rozwiązań. - Cały czas ciężko pracowałem aby znaleźć małe szczegóły, które w końcu sprawią, że to wszystko zacznie jechać tak jak w ubiegłym sezonie. Teraz czas zacząć wszystko od początku. Zdarza się, że trzeba spróbować sprzętu od innych chłopaków, tunerów i to wszystko wymieszać. Liczę, że wszystko zacznie już normalnie działać ? powiedział popularny ?Herbie?, który uważa, że tor na Motoarenie nie był jeszcze taki jaki by chciał. - Tor był trochę inny niż zazwyczaj ale czasem tak jest, że tor jest inny niż podczas poprzedniego spotkania i musisz się uczyć go od początku.
Ekipa Jacka Gajewskiego wypracowała sobie przed rewanżem w Rybniku szesnaście punktów przewagi. Zdaniem Grega Hancocka to wystarczy do wywalczenia punktu bonusowego ale trzeba się nastawić na zwycięstwo a nie na obronę zaliczki. - My tam musimy pojechać i po prostu wygrać. Ja lubię jechać na mecz z zamiarem jego wygrania. To jest mój punkt widzenia ale myślę, że szesnaście punktów wystarczy ? stwierdził zawodnik Get Well Toruń.
Już jutro toruńskie ?Anioły? wybierają się pod Jasną Górę aby walczyć o pierwsze wyjazdowe zwycięstwo w tym sezonie z Włókniarzem Częstochowa. - To będzie kolejny trudny mecz bo to jest dobra drużyna zwłaszcza na swoim domowym torze ale my też jesteśmy świetną ekipą. Musimy się dobrze przygotować, pojechać do Częstochowy i zdobyć punkty ? powiedział Amerykanin ale to będzie dopiero początek maratonu dla toruńskiego zespołu ponieważ w niedzielę Get Well ma mecz wyjazdowy w Grudziądzu. - Tak to będzie trudny weekend, z Rybnikiem wygraliśmy, jak wygramy z Częstochową to będziemy jeszcze bardziej zmotywowani na mecz w Grudziądzu ? zakończył Greg Hancock.