Kapitan Ekantor.pl Falubazu Zielona Góra zdobył w minioną niedzielę jedenaście punktów w pięciu startach i był jednym z liderów swojej drużyny. - Cieszymy się bardzo, że rozegraliśmy to bardzo dobrze w tym piętnastym biegu. Od początku po starcie szczepiłem się z Holderem i start, który był dobry zupełnie mi nie wyszedł, bo spadła mi ręka z gazu i spadłem na czwartą pozycję. Później też nie wiedziałem jak pojechać, bo widziałem, że Patryk Dudek się troszeczkę przepychał, a ja tak czekałem i podejrzewałem, że może być taka sytuacja, że gdzieś tam przyblokują się z Holderem i ja to wykorzystam ? tłumaczył wychowanek Falubazu. - Jechałem w kontakcie, czułem się szybki, motor szybko jechał, no i wykorzystaliśmy to. Przesunąłem się na trzecią pozycję a Patryk na mecie jeszcze przesunął się na pierwszą lokatę i było 2:4. Trzy punkty jadą do Zielonej Góry, to jest najważniejsze, a z drugiej strony szkoda, że są kontuzje bo obawiam się, że u Jasona może być jakaś przerwa w startach.
Przed biegiem piętnastym Piotr Protasiewicz wraz z Patrykiem Dudkiem założyli pewną taktykę, której jednak nie udało im się zrealizować. - Była strategia, ale legła w gruzach, bo jechaliśmy na trzeciej i czwartej pozycji po starcie, także to co zakładaliśmy nie udało się zrealizować. To jest 15 wyścig, jedzie czołówka krajowa i światowa, zawodnicy, którzy wygrywają biegi w Grand Prix. Ja się cieszę, że nie jestem wolniejszy od nich ? zauważył ?Pepe?.
Nie jest tajemnicą, że Piotr Protasiewicz bardzo dobrze sobie radzi na toruńskim torze i za każdym razem notuje dobry wynik. Zawodnik Falubazu zwraca uwagę, że potrafi jeździć nie tylko w Toruniu. - W Grudziądzu zrobiłem też dwanaście punktów, w Zielonej Górze robię też około kompletu w tym roku. Lubię tu jeździć, jest to tor, który daje możliwość rozgrywania poszczególnych wyścigów. Nie zawsze decyduje sam start. Tor jest zawsze świetnie przygotowany, równy, bez pułapek co jest bardzo ważne. Liczy się tutaj sport, a nie kombinacje ? chwalił gospodarzy kapitan Zielonej Góry.
Kolejny mecz Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra jedzie na własnym torze z Fogo Unią Leszno. Zielonogórzanie będą chcieli się zrewanżować za pogrom, którego doznali w pierwszym meczu obu ekip w Lesznie. - Tak jak już mówiłem w Ekstralidze nie ma łatwych spotkań, naprawdę. Nie oszukujmy się, gdzie byśmy nie jechali to będzie ciężko, tym bardziej teraz gdy nie wiadomo co z Jasonem, czy będzie mógł jechać. Jest wiele znaków zapytania. Fogo Unia Leszno potrzebuje też punktów jak ryba wody, my też byśmy chcieli u siebie dobrze pojechać. To jest nowe rozdanie, to co się wydarzyło do dzisiaj włącznie to jest już historia i nie ma co patrzeć. Przygotowania, nowe treningi, ustawienia i też nie mam pewności, że to zacznie działać ? zakończył Piotr Protasiewicz.