Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
Polecamy
Mecz o życie w Gdańsku. Chris Holder: Musimy tam jechać po zwycięstwo
 03.10.2017 22:28
Get Well Toruń wygrał na swoim domowym torze pierwszą rywalizację ze Zdunek Wybrzeżem Gdańsk o utrzymanie w PGE Ekstralidze 47:43. Nie jest to duża zaliczka a na pewno nie daje ona spokoju przed rewanżem. Na Motoarenie kapitan „Aniołów” zdobył dziesięć punktów i wygrał zaledwie dwa biegi. Z pewnością po uczestniku cyklu Speedway Grand Prix można było oczekiwać więcej.

Pierwsze trzy biegi w wykonaniu torunian, nie zapowiadało tego co miało nadejść w kolejnych biegach. Gdańszczanie szybko podnieśli się z kolan i zaczęli odrabiać starty. - Początek mieliśmy świetny, wiele razy wygrywaliśmy 5:1 i wyszliśmy na dobre prowadzenie. Później gdańszczanie przełożyli się i zaczęli wygrywać starty. Miałem też problem ze swoim motocyklem i w skutek defektu, gdzie prowadziłem, goście wygrali 1:5. Ostatecznie wygraliśmy mecz to jest najważniejsza sprawa i mamy cztery punkty przewagi. Mogłoby być ich oczywiście więcej – zauważył Chris Holder.

 

W swoim drugim starcie Australijczyk prowadził jednak w skutek defekty sprzęgła 1:5 wygrali goście dzięki czemu złapali wiatru w żagle. -  W jednym z moich biegów zacząłem tracić prędkość na drugim okrążeniu. Minął mnie Bech i zaczęło mi defektować sprzęgło, który było zbyt rozgrzane. Starałem się wszystkich blokować ale na mecie wszyscy mnie wyprzedzili i po tym biegu nie byłem zbyt zadowolony – wyznał Indywidualny Mistrz Świata z 2012 roku.

 

http://www.zuzelend.com/zdjecia/6a372c4b0a65e7e1d029473cabc7bcf1.jpg

 

Tor w Gdańsku dla torunian może być wielką zagadką ponieważ mało mieli okazji do jazdy na wybrzeżu w ostatnim czasie. Poza tym, jest on dość specyficznym owalem i wiele ekip miało z nim problem w tym sezonie. Chris Holder twierdzi, że owal w Gdańsku nie będzie dla niego problemem. -Tak, jeździłem tam parę razy, nie jest on taki duży podobnie jak angielskie tory, jest dość twardy. Musimy tam jechać po zwycięstwo i zobaczymy co się wydarzy – zakończył Australijczyk.

Bartosz Lubiszewski (za: inf. własna)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Komentarze (48)
8 lat temu
Przedstawiciele Klubu Żużlowego "Orzeł" Łódź na czele z prezesem Witoldem Skrzydlewskim gościli w minioną niedzielę w Toruniu na spotkaniu barażowym pomiędzy miejscowym Get Well a Zdunek Wybrzeżem Gdańsk.

- Cel naszej wizyty był jasny. Podpatrywaliśmy, jak funkcjonuje nowoczesny obiekt podczas meczu PGE Ekstraligi. Motoarena była idealnym kierunkiem, bo nasz stadion ma być wprawdzie mniejszy, ale wzorowany na tym toruńskim - tłumaczy prezes Witold Skrzydlewski.

To znak, że zarząd klubu już teraz bardzo poważnie myśli o kolejnym sezonie i chce się jak najlepiej przygotować do jazdy na nowym obiekcie, który cały czas powstaje w Łodzi.

Wizyta w Toruniu okazała się zresztą bardzo pożyteczna. Przedstawicielom Orła udało się zdobyć wiele cennych informacji. - Mogliśmy między innymi zobaczyć, jak powinna funkcjonować strefa VIP z prawdziwego zdarzenia czy jak należy zorganizować parkingi przy naprawdę wysokiej frekwencji. To jest naprawdę niezwykle istotne, bo chcemy, żeby u nas w Łodzi od samego początku wszystko funkcjonowało jak w szwajcarskim zegarku - tłumaczy prezes.

Witold Skrzydlewski przy okazji wizyty na Motoarenie spotkał się z właścicielem Get Well Toruń Przemysławem Termińskim. - Chciałbym mu bardzo podziękować, bo w Toruniu zostaliśmy przyjęci w wyjątkowy sposób. Zrobiło to na mnie naprawdę ogromne wrażenie. Jesteśmy również bardzo wdzięczni pani Joannie Sikorskiej, która przez cały czas była do naszej dyspozycji i odpowiadała na wszystkie pytania. Wniosków jest sporo i wiele z nich zostanie wcielonych w życie na naszym nowym stadionie - podsumowuje Witold Skrzydlewski.
  Lubię
  Nie lubię
+1
8 lat temu
Sprzęt gwiazd trafił do Pawła Miesiąca i Roberta Lamberta. Ten pierwszy otrzymał silnik od Rosjanina, a Australijczyk od żużlowca Get Well Toruń. Miesiąc odjechał naprawdę dobre zawody. Zdobył dziewięć punktów i bonus, ale na silniku Łaguty nie pojechał w żadnym wyścigu. Zawodnik Motoru skorzystał z niego tylko na próbie toru i rzucił w kąt, bo doszedł do wniosku, że jego jednostki pasują mu zdecydowanie bardziej. Lambert jechał na silniku Hancocka, ale w całych zawodach nie wygrał żadnego wyścigu. Sprzęt Amerykanina zły nie był, ale różnicy też nie zrobił.

Przed spotkaniami barażowymi zapadła zatem decyzja, że silniki zawodników Motoru pójdą do serwisu. Poszukiwań u żużlowców ze światowego topu już nie było. To rozwiązanie sprawdziło się w stu procentach, bo lublinianie odnieśli w Rzeszowie pewne zwycięstwo i są blisko awansu do Nice 1. LŻ. Cała sytuacja doskonale pokazuje, że pożyczenie silników od gwiazd nie jest gwarantem sukcesu, bo każdy ma swoje preferencje. Widać również, że pomiędzy ligami różnice sprzętowe nie są duże, a już na pewno nie ma mowy o żadnej przepaści.
  Lubię
  Nie lubię
8 lat temu
Greg już wcześniej zakończył sezon, więc było duże prawdopodobieństwo, że uda nam się z nim porozumieć. A co do Artioma, to wychodziliśmy z założenia, że jego silniki będą dobrze pasować na tor w Gnieźnie. Ten grudziądzki, na którym najczęściej startuje, ma w końcu podobną specyfikę - mówi nam Jakub Kępa.
  Lubię
  Nie lubię
8 lat temu
Zawodnicy Speed Car Motoru Lublin w kluczowej fazie sezonu mieli do dyspozycji ekstraligowy sprzęt. Dla Pawła Miesiąca i Robert Lamberta zorganizowali go działacze i trener Dariusz Śledź. Jak się jednak okazuje, nic wielkiego z tego nie wyszło.
  Lubię
  Nie lubię
8 lat temu
Konto usunięte
Ja wracam jeszcze do Mrozka.
"Sport indywidualny: Sport, który nie jest sportem zespołowym.
Sport zespołowy: Sport, w którym dozwolona jest zmiana zawodników podczas zawodów."
"W sportach, które nie są sportami zespołowymi, ale w których nagrody przyznawane są zespołom, dyskwalifikacja lub inna kara dyscyplinarna przeciwko zespołowi, gdy jeden lub więcej członków zespołu naruszy przepisy antydopingowej będzie taka, jaką określono w obowiązujących przepisach federacji międzynarodowej"
"Jeżeli zostanie uznane, że członek drużyny dopuścił się naruszenia niniejszych Przepisów Antydopingowych podczas Wydarzenia (Zawodów), w których klasyfikacja drużyn jest oparta na dodaniu indywidualnych wyników, wyniki zawodnika dopuszczającego się naruszenia zostaną odjęte od wyników drużyny i zastąpione wynikami następnego stosownego członka drużyny. Jeżeli przez usunięcie wyników zawodnika z wyników drużyny liczba zawodników zaliczanych do drużyny jest mniejsza niż wymagana liczba, drużyna zostaje wyeliminowana z klasyfikacji"
W świetle tego powinny być anulowane wszystkie punkty Łaguty. Dlaczego tak się nie stało ???
Bo mają do dupy prawników.
I TO JEST CHORE
Mrozek mając idiotycznych doradców robi z siebie pajaca.
  Lubię
  Nie lubię
+2
8 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
Dlatego ktoś musi umiejętnie wsadzić kij w mrowisko
Kamikadze? nie znajdzie się chętny na to:(:(
  Lubię
  Nie lubię
8 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
6. Woryna jako gość- hahaha
chcieliby hahaha
jedziemyl wygrywamy i koniec beczenia na forach w calej polsce haha
  Lubię
  Nie lubię
8 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
Tam gdzie rączka rączkę myje nie ma wsyp..
Dlatego ktoś musi umiejętnie wsadzić kij w mrowisko
  Lubię
  Nie lubię
8 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
To musi być umiejętnie zrobione. Wszyscy muszą się wsypać wzajemnie
Tam gdzie rączka rączkę myje nie ma wsyp..
  Lubię
  Nie lubię
8 lat temu
Ciekawostka: jakie ciało obce?...." Sieć sklepów Żabka poinformowała na swojej oficjalnej stronie internetowej o wycofaniu ze sprzedaży wódki Staromiejskiej o pojemności 0,1 l. Dokładnie chodzi o wyroby pochodzące z partii oznaczonej numerem L 2211707 2, w których może znajdować się ciało obce. ..."...
Marek tez wycofał czy przecedził?
  Lubię
  Nie lubię
© 2002-2024 Zuzelend.com