Zostałeś najlepszym zawodnikiem Nice 1. LŻ w sezonie 2017. Jak będą wyglądały Twoje przygotowania do nowego sezonu?
Bardzo podobnie jak poprzedniej zimy. Będę trenował pod okiem specjalistów z New-reh w Ostrowie Wlkp. Do tego treningi indywidualne plus odpowiednią dietą. Oczywiście pojawie się również na treningach w Rybniku. Nie będzie dużych zmian w porównaniu do poprzedniego sezonu.
Jak wyglądały negocjacje z rybnickim klubem? Czy negocjacje skończyły się na jednym spotkaniu, czy potrzeba było do tego więcej czasu?
Negocjacje trwały bardzo krótko, wystarczyła jedna rozmowa i byliśmy dogadani z Prezesem. Od początku byłem zdecydowany, by jeździć w Rybniku. Mamy dokładnie ten sam plan na sezon 2018 – awans do Ekstraligi.
Troy Batchelor, Artur Czaja, Andriej Karpow, Craig Cook. Jak oceniasz wzmocnienia Rybnika w tym roku. Czy to wystarczy na ekstraligę?
Na pewno jest to bardzo wyrównany skład i stać nas na awans do ekstraligi. Do tego jest Kacper Woryna i juniorzy na wysokim poziomie wiec mamy szansę wywalczyć ten awans jednak wynik sportowy uzależniony jest od wielu czynników i jest nieprzewidywalny, ale my musimy wierzyć w siebie ze osiągniemy nasz cel.
Czy preferujesz jakiś konkretny numer startowy i z kim chciałbyś startować w parze?
Wiadomo, że numery startowe odgrywają rolę, ale staram się o tym nie myśleć. Menadżer zadecyduje kto pojedzie w składzie i z jakim numerem. Oczywiście każdy z nas zaakceptuje jego decyzje.
Menadżerem został Jarosław Dymek. Co sądzisz o tym posunięciu? Czy tak doświadczonym zawodnikom, jak Ty jest jeszcze potrzebny trener? Czy wystarczy "mądra głowa", by wszystko dobrze poukładać?
Jarka znam już bardzo długo. Głównie za czasów, kiedy jeździłem w Częstochowie jako junior, więc mieliśmy okazję już razem współpracować. Jest doświadczoną osobą na tym stanowisku i na pewno zbuduje dobry klimat w drużynie. Menadżer wystarczy, żeby poukładać wszystko, jak należy i zrobić dobrą atmosferę w drużynie, a Jarek na pewno zrobi wszystko, żeby tak było.
Jesteś raczej typem "startowca"? Czy wolisz jednak walkę na dystansie?
Najlepiej jest wygrać start i uciekać do mety jak najszybciej, ale wiem, że potrafię walczyć na dystansie, jeśli nie uda mi się wygrać startu. W poprzednim sezonie zdobyłem wiele punktów wywalczonych na dystansie i lubię pościgać się przez całe 4 okrążenia.
Twoje silniki przygotowuje tata. Czy zamierzasz korzystać również z silników innego tunera?
Tata przygotowuje moje silniki i będzie tak też w przyszłym sezonie. Dwa silniki, które były ze mną w tym roku zostaną odświeżone. Poza tym zamierzam zakupić jedną albo dwie nowe jednostki, żeby tego sprzętu było więcej. W najbliższym czasie będziemy planować jak będzie wyglądało dokładnie zaplecze sprzętowe i wtedy wszystko się wyjaśni.
W tym roku ROW zmierzy się z Twoim byłym klubem Wandą Kraków. Będziesz przekazywał wskazówki swoim nowym kolegą dotyczącym toru? Czy jednak wygra sentyment do Krakowa?
Myślę, że każdy z naszych zawodników jeździł tam wiele razy i wiedzą jak ustawić motocykle do tego toru. Czasem ustawienia, które pasują jednemu zawodnikowi innemu nie będą działać wcale. Sentyment pozostanie do Krakowa, ale pojedziemy tam wygrać mecz wiec zrobimy wszystko, żeby tak było.
Twój brat Michał bardzo udanie jeździł w barwach Rybnika. Zamierzasz powtórzyć jego sukces?
Michał oczywiście bardzo miło wspomina swój pobyt w Rybniku. Ja ze swojej strony zamierzam jechać najlepiej jak się da, każdy zawodnik podjeżdża pod taśmę, żeby wygrać wyścig i tylko tyle chce mieć w głowie, żeby wygrać każdy swój następny wyścig.
Mateusz Szczepaniak ma być jednym z liderów rybnickiego ROW-u.