Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
Polecamy
Maciej Janowski: U Holdera czuć głód speedwaya
 24.04.2018 19:05
Już 1 maja w Pile, Żużlowa Reprezentacja Polski podejmować będzie reprezentację Australii. W składzie Polaków na to spotkanie znalazł się Maciej Janowski.
Od samego początku sezonu 2018, Maciej Janowski zasygnalizował wysoką formę. Na efekty nie trzeba było długo czekać, gdyż na wychowanka klubu z Wrocławia czekało powołanie od Marka Cieślaka na mecz z Australią.
 
- Oczywiście bardzo się cieszę, że będę mógł pojechać w tym spotkaniu. Nie tak dawno temu startowałem w Pile w zawodach Złotego Kasku, więc była to dla mnie dobra okazja do treningu przed tym sparingiem – podkreśla Maciej Janowski.
 
Na test-mecz z Australią Marek Cieślak powołał najmocniejsze strzelby naszej reprezentacji, na czele z wicemistrzem świata Patrykiem Dudkiem
 
W województwie wielkopolskim czeka nas świetne widowisko, gdyż Australijczycy także pojawią się w bardzo mocnym składzie. „Magic” wie czego spodziewać się chociażby po Maxie Fricke’u, który jest jego klubowym kolegą ze Sparty Wrocław oraz po duecie z Torunia – Chrisie Holderze i Jasonie Doyle’u, z którymi rywalizował 14 kwietnia na Motoarenie.
 
- Widać, że Chris Holder wrócił do ścigania w bardzo dobrej formie i czuć u niego prawdziwy głód speedwaya. Na pewno będzie jednym z najgroźniejszych Australijczyków – mówi Janowski.
 
Kolejnymi rywalami Polaków będą Duńczycy, a mecz odbędzie się 13 czerwca w Częstochowie, następnie kadra pojawi się 31 maja w Poznaniu oraz na zakończenie tegorocznego ścigania Reszta Świata (26 września na Stadionie Śląskim w Chorzowie). Wszystkie test mecze oprócz tego ostatniego, mają służyć jak najlepszemu przygotowaniu się do rozgrywek Speedway of Nations. Marek Cieślak będzie miał nie lada ból głowy, kogo wytypować do najważniejszych zawodów kadrowych w tym roku. Maciej Janowski i inni będą musieli pokazać, 
że to właśnie im należy się to miejsce.
Redakcja (za: inf.prasowa)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Komentarze (11)
7 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
Właścicielowi rzeszowskiego klubu nie zgadza się dochód ze sprzedaży biletów na starcie z ostrowianami. Według szacunków Nawrockiego, pojedynek na stadionie oglądało około 8600 kibiców, tymczasem on otrzymał pieniądze tylko za cztery tysiące wejściówek. Biznesmen uważa, że ponad połowa publiczności weszła na stadion, nie płacąc za bilety.
- Jak złapiemy takiego pseudokibica, to będziemy karać i publikować jego dane, bo to jest zwyczajne złodziejstwo. Tak nie może być. Będziemy wyłapywać takie osoby. Uszczelnimy jeszcze wejścia na stadion - mówi w rozmowie z "Nowiny24.pl" wściekły Ireneusz Nawrocki
Leze...
  Lubię
  Nie lubię
7 lat temu
Właścicielowi rzeszowskiego klubu nie zgadza się dochód ze sprzedaży biletów na starcie z ostrowianami. Według szacunków Nawrockiego, pojedynek na stadionie oglądało około 8600 kibiców, tymczasem on otrzymał pieniądze tylko za cztery tysiące wejściówek. Biznesmen uważa, że ponad połowa publiczności weszła na stadion, nie płacąc za bilety.
- Jak złapiemy takiego pseudokibica, to będziemy karać i publikować jego dane, bo to jest zwyczajne złodziejstwo. Tak nie może być. Będziemy wyłapywać takie osoby. Uszczelnimy jeszcze wejścia na stadion - mówi w rozmowie z "Nowiny24.pl" wściekły Ireneusz Nawrocki
  Lubię
  Nie lubię
7 lat temu
Muszę powiedzieć, że jak zajrzałem w program i popatrzyłem na nazwiska, z którymi jadę w swoim pierwszym biegu, to pomyślałem - "jasny gwint, co ja tutaj robię?" To jest żużel i z każdym można wygrać. To nie są przecież kosmici - mówił z rozbrajającą szczerością.
Na razie Kuba ma duże powody do zadowolenia. W Tarnowie jedzie niemal perfekcyjnie, bo przecież gdyby zdobywał po 7-8 punktów, to każdy byłby zadowolony. A tymczasem w dwóch meczach zainkasował 18 punktów i 3 bonusy. Gorzej było na wyjeździe w Częstochowie. - Tam nie korzystałem z silnika, na którym jechałem podczas meczu z Toruniem - tłumaczył. - Wszystko przez to, że trochę mi się wtedy popsuł. Bałem się go wtedy użyć. Mam jeden trafiony silnik. Żywię wielką nadzieję, że w następnym meczu w Gorzowie nie będzie powtórki z pierwszego wyjazdu. Poza wszystkim mam kilka silników, choć nie wykluczam, że zdecyduje się kupić jeszcze jeden. Są punkty, więc można zainwestować, żeby iść cały czas do przodu - dodał.
Pierwsze co przychodzi mi na myśl, to ciężka pracy, aby nie została przypisana mi łatka lokalnego matadora, który skuteczny jest tylko na własnym torze. Oczywiście mega się cieszę, że tak dobrze mi idzie w Tarnowie, bo te mecze są dla nas priorytetem. Zresztą spotkanie z Get Well Toruń pokazało, że kipi w nas ogromny potencjał. Pokonaliśmy przecież wielkie nazwiska - zakończył.
  Lubię
  Nie lubię
7 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
Ten mecz z Australia jest potrzebny jak dziura w moscie.
a to juz inna para kaloszy xd
  Lubię
  Nie lubię
7 lat temu
Ten mecz z Australia jest potrzebny jak dziura w moscie.
  Lubię
  Nie lubię
7 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
Konto usunięte
Czekam na Chris w Pile. Jestem ciekawy co pokaze, a przyznam, że na zywo nie widziełem kangura :)
na zyow jets na co popatrzec..xd
sylwetka, styl jazdy rewelacja
  Lubię
  Nie lubię
7 lat temu
Konto usunięte
Czekam na Chris w Pile. Jestem ciekawy co pokaze, a przyznam, że na zywo nie widziełem kangura :)
  Lubię
  Nie lubię
7 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
Holder ogladalem w tym roku na 3 zawodach.
Widać , ze chlop daje rade.
oczyscie ze daje i bedzie dawal
to chirs z 2016 roku gdzie fruwal na MA i wyjazdy swoje robil
  Lubię
  Nie lubię
7 lat temu
Holder ogladalem w tym roku na 3 zawodach.
Widać , ze chlop daje rade.
  Lubię
  Nie lubię
7 lat temu
w tym meczu poiwnien jechac
kurtz a nei masters
i jack holde r anie chris z polakami
  Lubię
  Nie lubię
© 2002-2024 Zuzelend.com