Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
Polecamy
100 dni pozostało do powrotu żużla na Stadion Śląski
 07.06.2018 18:15
To na co żużlowy świat czekał 15 lat, dojdzie do skutku już za 100 dni. 15 września, o godz. 20:00, na Stadionie Śląskim w Chorzowie, za sprawą finałowej rundy TAURON Speedway Euro Championship, powrócą zawody żużlowe.
Stadion Śląski to legendarne miejsce dla sportu żużlowego w Polsce. To na nim największe sukcesy odnosili polscy żużlowcy, a Jerzy Szczakiel w 1973 roku zdobył dla Polski pierwszy tytuł Indywidualnego Mistrza Świata. O tym, jak bardzo polscy kibice czekają na powrót żużla na legendarny „Śląski” przemawia fakt, że organizatorzy cyklu, sprzedali już 16 tysięcy biletów na finałową rundę TAURON SEC. Za wyjątkowością tegorocznej rywalizacji przemawia również fakt, że stawka zawodników jest w tej edycji wyjątkowo mocna. Nic więc dziwnego, że przygotowania do zawodów idą „pełną parą”.
 
- Z tygodnia na tydzień nasze przygotowania pokazują, jak szybko ten czas mija. Na tę chwile mamy sprzedane 16 tysięcy biletów, co uważamy za dobry wynik. Każdego dnia, nasza ekipa daje z siebie 200%, tak, aby na Żużel na Śląskim był niezapomnianym wydarzeniem – powiedział Jan Konikiewicz, wiceprezes One Sport.
 
Organizatorzy cyklu TAURON SEC, firma One Sport, nie ukrywają, że projekt „Żużel na Śląskim” jest obecnie największym wyzwaniem w historii działania firmy.
 
- "Żużel na Śląskim" jest dla nas olbrzymim wyzwaniem. Takie wyzwania stawiamy sobie od pięciu lat. Pierwszym z nich było powstanie cyklu SEC, następnie wyjazd do Rosji i zorganizowanie w Togliatti jednej z rund Indywidualnych Mistrzostw Europy. Niewątpliwie największym wyzwaniem w naszej karierze będzie jednak finał Indywidualnych Mistrzostw Europy na legendarnym Stadionie Śląskim- powiedział Karol Lejman, prezes zarządu One Sport.
 
Jak będzie wyglądał Żużel na Śląskim? Wiemy na ten temat już prawie wszystko. Wizualizacja toru, jaki będzie ułożony na Stadionie Śląskim, wygląda imponująco. Tor projektował Jacek Gajewski z Waldemarem Wernikiem, we współpracy z Janem Pawlakiem - 6140 metrów powierzchni toru, 370 metrów długości, 16 metrów szerokość łuków, szerokość prostych - 11 metrów; nawierzchnia sjenitowa oraz co najważniejsze 44 890 kibiców na trybunach. Te wszystkie parametry sprawiają, że we wrześniu na Stadionie Śląskim kibice żużla mogą liczyć na niezapomniane emocje. 
 
- Nie ukrywam, że geometria toru podobna jest do Torunia. Szczyty łuków i profile techniczne nie będą symetryczne, co zapewni ciekawe zawody i mnóstwo ścieżek dla zawodników - tak jak na Motoarenie. Szeroki i długi tor, to zapowiedź walki na dystansie. Ma preferować zawodników, którzy nie boją się wyprzedzać. "Żużel na Śląskim" ma być żużlem na "tak", a nie defensywnym ściganiem. Nawierzchnia sjenitowa nie jest trudną nawierzchnią. Co ważne, sprawdza się dobrze również jeśli chodzi o konserwację toru i jego pielęgnacje. 
Na Stadionie Śląskim ciężko było zrobić krótszy tor, ponieważ musielibyśmy mocno wchodzić w murawę, a długość toru nie wynosiła 400 metrów. 370 metrów, to jest to co udało nam się uzyskać jako długość – powiedział Jacek Gajewski.
 
Odkąd w 2013 roku, One Sport zaczął organizować cykl Speedway Euro Championship, żużlowe mistrzostwa Europy zyskały na prestiżu nie tylko w kwestii zainteresowania światowej klasy zawodników wartą o tytuł Indywidualnego Mistrza Europy, ale również liczną obecnością kibiców na trybunach.
 
- FIM Europe przykłada dużą wagę do dobrej jakości organizowanych imprez. To co robi One Sport jest niesamowite! Są to młodzi ludzie, którzy wykonują niesamowitą pracę, a przede wszystkim kochają ten sport. Chorzów to niesamowite miejsce, ten stadion zrobił na mnie ogromne wrażenie – powiedział Wolfgang Srb (Prezydent FIM Europe).
 
To, że magia „Śląskiego” działa przekonaliśmy się kilka dni temu na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Podczas specjalnie zorganizowanej konferencji, przedstawione zostały informacje o sponsorze tytularnym tegorocznego cyklu SEC, firmie TAURON Polska Energia S.A. Co warte podkreślenie, Indywidualne Mistrzostwa Europy po raz pierwszy w historii zyskały sponsora tytularnego.
 
- Jest nam niezmiernie miło, że mamy okazję wspierać takie wydarzenie jak powrót żużla po 15 latach na Stadion Śląski. Śląsk to obszar naszej dystrybucji, więc liczymy na owocną współpracę i promocję marki TAURON. Żużel na Śląskim to wydarzenie, które wpisuje się w obchody odzyskania niepodległości przez Polskę, a nasz udział w tym turnieju, będzie naszym wkładem w to świętowanie – powiedział Marek Wadowski, Wiceprezes Zarządu TAURON Polska Energia S.A.
 
Jedno jest pewne – Żużel na Śląskim będzie wielkim świętem speedwaya! Mocna stawka zawodników, mnóstwo atrakcji dla kibiców, oraz co najważniejsze – ceny biletów, dzięki którym, powrót żużla na Stadion Śląski, nie będzie osiągalny tylko i wyłącznie dla elit. 15 września 2018 – kierunek Chorzów, Stadion Śląski!
Redakcja (za: inf.prasowa)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Komentarze (31)
7 lat temu
Michał Kugler nie ma wątpliwości, że porażka z Włókniarzem pogrzebie szanse torunian na awans do play-off. - Jeśli Get Well myśli jeszcze o pierwszej czwórce, musi wygrać i to musi być zwycięstwo z bonusem. Można powiedzieć, że to taki mecz o życie, o być albo nie być w play-off - podkreśla były wiceprezes Stali Gorzów.
W podobnym tonie wypowiada się Marta Półtorak. - Z pewnością porażka u siebie byłaby dużą przeszkodą w walce o play-off. Włókniarz nie jest łatwym rywalem, ale przegrana przed własną publicznością nie może wchodzić w grę - mówi była prezes Stali Rzeszów.
Nasza rozmówczyni zaznacza jednak, że ewentualna porażka z drużyną prowadzoną przez Marka Cieślaka nie będzie końcem świata w Toruniu. - Nie powiedziałabym, że najbliższy mecz jest z gatunku być albo nie być. Nawet w przypadku porażki Get Well nie grozi przecież bezpośredni spadek. Niemniej, gdzie wygrywać, jak nie na własnym torze - wyjaśnia Półtorak.
Torunianie w spokoju, bez zbędnego rozgłosu, przygotowują się do spotkania z Włókniarzem. Ich aktywność medialna spadła w zasadzie do zera. Zdaniem Kuglera to dobra strategia. - Mecz z Włókniarzem będzie kluczowy. Takie wyciszenie, jakie obserwujemy, zawsze sprzyja skupieniu się na pracy. To tylko z korzyścią dla zespołu. Ja na torunianach nie stawiałbym krzyżyka - kończy ekspert.
  Lubię
  Nie lubię
7 lat temu
Duński duet stanowili Michael Jepsen Jensen i Kenneth Bjerre, bo Hans Nielsen od kiedy tylko został menedżerem reprezentacji skłócony jest z Nickim Pedersenem, a do talentu Leona Madsena, który kapitalnie spisuje się na polskich torach, nie ma żadnego przekonania. - Dla mnie ta decyzja jest kompletnie niezrozumiała. Mając tak świetnych zawodników wybiera się średniaków! To tak jakby poddawać się jeszcze przed rozpoczęciem rywalizacji - oceniał Krzysztof Cegielski jeszcze przed startem Speedway of Nations.
Okazuje się jednak, że Duńczycy absolutnie nie zamierzają się poddawać. Chociaż awans wywalczyli z trudem, to we Wrocławiu celują w medal. - Po ciężkiej walce w półfinale musimy się tylko przegrupować i walczymy o medal - zapowiedział odważnie Kenneth Bjerre.
- Od kiedy zmodernizowano Stadion Olimpijski startowałem tam tylko raz, ale lubię ten obiekt. Mam nadzieję, że będę miał w piątek lepsze starty niż w Teterow i odrobinę szybsze silniki. Jeśli oboje będziemy mieli dobry dzień, to jesteśmy w stanie zrobić wszystko. Mamy doświadczenie. Wygrywaliśmy już w swej karierze Drużynowy Puchar Świata, święciliśmy triumfy w Grand Prix. Dlaczego mielibyśmy nie włączyć się do rywalizacji o miejsca na podium - z optymizmem przyznał Duńczyk.
  Lubię
  Nie lubię
7 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
Nie brakuje pytań, co w sytuacji, gdy pierwszego dnia zawodów, któryś z zawodników z podstawowego składu dozna kontuzji. Czy będzie wówczas można dokonać zmian w składzie?

- Nie wiem, nie wiem i jeszcze raz nie wiem – mówi Marek Cieślak, trener polskiej reprezentacji. – Prosiłem o to Piotra Szymańskiego, aby się dowiedział, ale z tego co wiem, to nie otrzymał żadnej odpowiedzi. Zakładam więc, że skoro nikt nic nie mówi, to w sytuacji kontuzji, będzie można dokonać zmiany. Czyli do składu będzie można dokooptować obojętnie jakiego zawodnika. Dlatego "pod telefonem" będzie Piotr Pawlicki. Na wypadek, gdyby coś się w piątek stało Janowskiemu, czy Dudkowi, to Piotr jest do mojej dyspozycji. Wierzę, że skoro nie zostało to zabronione, to jest dozwolone. Tak czy owak, każdy chyba się ze mną zgodzi, że cały ten Speedway of Nations regulaminowo wygląda słabo – dodaje.
pelna komprmitacja cieslaka
PRZECIEZ DRABIK JEST REZEROWYM
co ten pacan plecie
  Lubię
  Nie lubię
7 lat temu
Dwudniowy wrocławski finał został poprzedzony dwoma turniejami barażowymi. Jeden odbył się w Teterow, a drugi w Manchesterze.

- Powiedzmy sobie szczerze, że sportowo wyglądało to przeciętnie – uważa Cieślak. – Wyścigi "o miejsca", na dodatek niektóre niekompletne, to jakieś kompletne nieporozumienie. Za dużo w tym wszystkim było ruletki, ale boję się, że najgorsze dopiero przed nami. Mam na myśli finał we Wrocławiu. Bo najpierw czekają nas czterdzieści dwa wyścigi przez dwa dni, a potem dwa, które mogą wywrócić klasyfikację na miejscach 1-3 do góry nogami. Niech nikt nie próbuje nawet porównywać tego do DPŚ. Tam walczyło się przez dwadzieścia wyścigów i każdy miał znaczenie. Chcę podkreślić, że nie jestem przeciwko rywalizacji par, bo taka może być ciekawa, zwłaszcza, jak zawodnicy się rozumieją, ale powinno to być inaczej przeprowadzone. Ja naprawdę nie wierzę, że teraz dzięki SoN rozwinie się żużel w takich krajach jak USA, Słowenia, Francja czy Ukraina. Takie myślenie, to są jakieś bzdury. Przecież trzeba mieć świadomość, że jak nie będzie Zagara czy Hancocka, to Słowenia czy USA przestaną się kompletnie liczyć w tej dyscyplinie i żaden SoN nie pomoże. Jestem za SoN, ale tylko wtedy, gdy równocześnie będzie rozgrywany DPŚ. Dziwi mnie, że nie ma DPŚ, a rozgrywa się trochę na siłę inne imprez, które są w żużlowym kalendarzu i nic nie dają dyscyplinie.
  Lubię
  Nie lubię
7 lat temu
Nie brakuje pytań, co w sytuacji, gdy pierwszego dnia zawodów, któryś z zawodników z podstawowego składu dozna kontuzji. Czy będzie wówczas można dokonać zmian w składzie?

- Nie wiem, nie wiem i jeszcze raz nie wiem – mówi Marek Cieślak, trener polskiej reprezentacji. – Prosiłem o to Piotra Szymańskiego, aby się dowiedział, ale z tego co wiem, to nie otrzymał żadnej odpowiedzi. Zakładam więc, że skoro nikt nic nie mówi, to w sytuacji kontuzji, będzie można dokonać zmiany. Czyli do składu będzie można dokooptować obojętnie jakiego zawodnika. Dlatego "pod telefonem" będzie Piotr Pawlicki. Na wypadek, gdyby coś się w piątek stało Janowskiemu, czy Dudkowi, to Piotr jest do mojej dyspozycji. Wierzę, że skoro nie zostało to zabronione, to jest dozwolone. Tak czy owak, każdy chyba się ze mną zgodzi, że cały ten Speedway of Nations regulaminowo wygląda słabo – dodaje.
  Lubię
  Nie lubię
7 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
Będzie się działo :))
oby torem tego nie zabili tylko
  Lubię
  Nie lubię
7 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
Składy - 1. finał SoN:

A: Australia
1. Jason Doyle
2. Max Fricke
3. Jaimon Lidsey

B: Polska
1. Maciej Janowski
2. Patryk Dudek
3. Maksym Drabik

C: Niemcy
1. Kai Huckenbeck
2. Martin Smolinski
3. Michael Haertel

D: Dania
1. Michael Jepsen Jensen
2. Kenneth Bjerre
3. Frederik Jakobsen

E: Wielka Brytania
1. Tai Woffinden
2. Craig Cook
3. Robert Lambert

F: Szwecja
1. Fredrik Lindgren
2. Antonio Lindback
3. Joel Kling

G: Rosja
1. Artem Laguta
2. Emil Sajfutdinow
3. Gleb Czugunow
Będzie się działo :))
  Lubię
  Nie lubię
7 lat temu
Składy - 1. finał SoN:

A: Australia
1. Jason Doyle
2. Max Fricke
3. Jaimon Lidsey

B: Polska
1. Maciej Janowski
2. Patryk Dudek
3. Maksym Drabik

C: Niemcy
1. Kai Huckenbeck
2. Martin Smolinski
3. Michael Haertel

D: Dania
1. Michael Jepsen Jensen
2. Kenneth Bjerre
3. Frederik Jakobsen

E: Wielka Brytania
1. Tai Woffinden
2. Craig Cook
3. Robert Lambert

F: Szwecja
1. Fredrik Lindgren
2. Antonio Lindback
3. Joel Kling

G: Rosja
1. Artem Laguta
2. Emil Sajfutdinow
3. Gleb Czugunow
  Lubię
  Nie lubię
7 lat temu
Maciej Kuromonow został wypożyczony z klubu KM Cross Lublin, do pierwszoligowego Orła Łódź. Według nieoficjalnych informacji, wypożyczenie jego będzie obowiązywać do końca bieżącego sezonu. W Łodzi będzie miał zdecydowanie większe szanse na to, aby załapać się do składu drużyny na mecze ligowe, niż to miało miejsce w barwach lubelskiej drużyny. W zespole Orła Łódź występują jako młodzieżowcy Jakub Miśkowiak i Mateusz Błażykowski, z którym najprawdopodobniej lubelski junior będzie walczył o bycie w podstawowym składzie.
  Lubię
  Nie lubię
7 lat temu
uż 10 czerwca odbędą się wielkie Derby Ziemi Lubuskiej. W pierwszym starciu obu sąsiadów z jednego województwa górą okazali się gorzowianie. „Żółto-niebiescy” wierzą także w końcowy sukces już za kilka dni. Czy 28-latek żałuje, że nie będzie mógł wziąć udziału w tak ciekawym widowisku? - Wiadomo, jakie to są zawody. Ale ja każde zmagania traktuję tak samo i nie rozdzielam ich na lepsze i gorsze. Mam przyjemność z jazdy na motorze. Będę z drużyną w niedzielę i cieszę się, że mogę w parkingu polatać z chłopakami.
Najlepszy Słowacki żużlowiec pomimo kontuzji cały czas był w kontakcie z pozostałymi kolegami z zespołu. Jak sam przyznaje, nie był on zaskoczony postawą „Stalowców”, którzy bez jego udziału rozprawili się z wieloma wymagającymi przeciwnikami. - Nie ważne, czy to jest Zielona Góra czy jakiś inny zespół. Mamy taką drużynę, która składa się z równych zawodników. Jeżeli wszyscy pojadą na 90-100 procent swoich możliwości, nawet nie muszą na tych 100, to mamy szansę wygrać z każdym przy tej drużynie co mamy aktualnie. Ja tylko im mówiłem, żeby podejść do tego na spokojnie, dobrze startować i wygrywać. Tak się stało. Oni też doskonale wiedzieli co mają robić, ja tylko powiedziałem swoje zdanie i zakończyło się bardzo dobrze.
„Vaculowi” uraz kostki uniemożliwił udział w dwóch rundach cyklu Speedway Grand Prix. Sympatyczny zawodnik nie zamierza jednak składać broni i niewątpliwie włączy się do gry o najwyższe cele. - Tego się nie da cofnąć, rundy uciekają. Pomimo tego chcę pokazać się z jak najlepszej strony. Zrobić tam jak najlepsze wyniki i zobaczymy co będzie – zakończył.
  Lubię
  Nie lubię
© 2002-2024 Zuzelend.com