Torunianie bardzo słabo weszli w sezon i ich jazda przynosiła wielki zawód kibicom z Grodu Kopernika. Jednak ostatni mecz u siebie z Włókniarzem Częstochowa tchną nową nadzieję ponieważ „Anioły” wygrały ten mecz za trzy punkty i przedłużyły swoje szanse na play off. Pod numerem jeden pojedzie Jasona Doyle, który wrócił już na swoje mistrzowskie tory i jest lokomotywą toruńskiego zespołu. Wespół z nim pojedzie Paweł Przedpełski, który od kilku spotkań jedzie bardzo słabo i jest zwykle zmieniany przez Jacka Frątczaka. I w tym meczu niewykluczone jest, że torunianin zostanie zastąpiony przez Jacka Holdera, który potrafi wygrywać z najlepszymi. Rune Holta, któremu czasem ciężko jest współpracować z kolegami na torze jest jednym z liderów tego zespołu na wyjazdach. Norweg jest w tym sezonie szybki i na stadionie w Lesznie może gospodarzom sporo krwi napsuć. Niels K. Iversen był na razie jednym ze słabszych ogniw w toruńskim zespole jednak mecz z Włókniarzem był dla Duńczyka znacznie lepszy. To właśnie jego punktów często brakowało i jeśli w na Smoczyku odpali to wynik może nie być taki oczywisty. Z meczu na mecz coraz lepiej jedzie Chris Holder i tym razem zestawiony jest z juniorem. Dla Daniela Kaczmarka będzie to powrót na swój domowy tor, jednak pojedynki z Dominikiem Kuberą i Bartoszem Smektałą łatwo nie będzie.
Unia Leszno to jest zespół kompletny, z liderami, bardzo mocno drugą linią i kapitalnymi juniorami. Ekipa Piotra Barona złożona jest głównie z Polaków, którzy od lat utrzymują bardzo wysoki poziom. Jarosław Hampel miewa wpadki w poszczególnych biegach ale w ogólnym rozrachunku jest to zawodnik w tym sezonie bardzo szybki i leszczyńska publiczność może na niego liczyć. Parę z Polakiem uzupełni Brady Kurtz, który jest odkryciem tego sezonu bowiem Australijczyk jedzie lepiej niż oczekuje się tego od drugiej linii. Druga para Byków to istna stalowa pięść. Emil Saifutdinow wraz z Januszem Kołodziejem są duetem, który może robić różnicę dla aktualnych Drużynowych Mistrzów Polski. Z pewnością to właśnie oni dadzą się najbardziej we znaki gościom. W parze z juniorem pojedzie Piotr Pawlicki, który przed własną publicznością jest praktycznie nie łapalny. Wychowanek leszczyńskiej Unii ma jak na razie bardzo dobry sezon mimo, że zaczął go od kontuzji. Dominik Kubera i Bartosz Smektała to zawodnicy, których nie trzeba przedstawiać. Na tle swoich odpowiedników z Torunia są po prostu o kilka klas lepsi.
Torunianie potrzebują punktów aby podtrzymać marzenia o play off i z tego względu to torunianie muszą a leszczynianie mogą. Ekipa Piotra Barona ma tak ugruntowaną pozycję w czubie tabeli PGE Ekstraligi, że nawet porażka w Tarnowie nie może tego zmienić. Jeśli ekipa z Torunia od początku złapie kontakt z Unią Leszno to można spodziewać się bardzo ciekawego widowiska.
Awizowane składy:
Get Well Toruń:
1. Jason Doyle
2. Paweł Przedpełski
3. Rune Holta
4. Niels Kristian Iversen
5. Chris Holder
6. Daniel Kaczmarek
7. Igor Kopeć-Sobczyński
Manager: Jacek Frątczak
Fogo Unia Leszno:
9. Jarosław Hampel
10. Brady Kurtz
11. Emil Sajfutdinow
12. Janusz Kołodziej
13. Piotr Pawlicki
14. Dominik Kubera
15. Bartosz Smektała
Manager: Piotr Baron
Sędzia: Remigiusz Substyk
Komisarz toru: Krzysztof Okupski
Początek zawodów: godz. 19:00