Janusz Kołodziej podczas sobotniego finału Indywidualnych Mistrzostw Polski wywalczył brązowy medal, a zawody zakończył za plecami Piotra Pawlickiego i Macieja Janowskiego.
Krzysztof Cegielski pozytywnie ocenił występ swojego podopiecznego podczas turnieju na torze stadionu im. Alfreda Smoczyka - Turniej w wykonaniu Janusza Kołodzieja był bardzo udany. Oczywiście jakaś złość sportowa pozostaje. Na samym początku zawodów Janusz był bardzo zły, bo chciał osiągnąć lepszą prędkość. Prowadził w pierwszej odsłonie biegu finałowego, po dobrym starcie, ale bieg został przerwany. W drugiej odsłonie biegu finałowego ten start nie był już taki dobry. Analizując na chłodno to jest kolejny duży sukces, kolejny medal w bogatej karierze. Bardzo się cieszę, że Janusz znowu będzie piął się w górę w klasyfikacji medalowej wśród wszystkich reprezentantów Polski.
Janusz Kołodziej w pierwszej gonitwie zawodów wywalczył zaledwie jeden punkt. Jak przyznał po zawodach Krzysztof Cegielski w sprzęcie zawodnika nastąpiły bardzo duże zmiany - Po pierwszym biegu były bardzo duże zmiany. Myślę, że to nie powinno się w ogóle. Wnioski zostały jednak szybko wyciągnięte i wszystko było w miarę w porządku. Gdzieś może momentami brakowało szybkości na dystansie, ale Janusz miał też piękne wyścigi. Musiał mocno walczyć o czołowe pozycje. Jechał moim zdanie bardzo dobrze, wybierał odpowiednie ścieżki.
Pierwsza część finału Indywidualnych Mistrzostw Polski nie należała do najciekawszych. Co mogło być powodem, że druga część była zdecydowanie ciekawsza dla kibiców zasiadających na trybunach stadionu przy Strzeleckiej? - W drugiej części zawodów nawierzchnia nieco się odsypała, ale nie aż tak bardzo żeby tylko zewnętrzna część toru chodziła. Co miało wpływ na to, że pojawiło się ściganie? Pojawiło się trochę ścieżek, dlatego zawodnicy mogli się wyprzedzać. Nie wiem dlaczego tak się stało, może przebieg zawodów tak spowodował. Mogła na to wpłynąć również kosmetyka toru, tak żeby zawodnicy nie przywozili tylko punktów po dobrym starcie - skomentował Krzysztof Cegielski.
Dominika Bajer (za: inf. własna)