Jakoś tak już jest, że kibice zamiast nacieszyć się sukcesem od razu pytają „Co dalej?”. Podobnie w Rzeszowie. Choć oficjalnie negocjacji dotyczących sezonu 2019 z zawodnikami z zewnątrz klubu prowadzić jeszcze nie można, za kulisami pewne przymiarki są oczywiście czynione.
Prezes rzeszowskiego klubu zdradził, że drużynę na wyższym stopniu rozgrywek poprowadzi dalej Lech Kędziora. - Zostaje z nami także Greg Hancock i Luke Becker - mówi Ireneusz Nawrocki. - Wielu nie wierzyło w tego młodego chłopaka, ale ja postanowiłem dać mu szansę i nie żałuję tego - dodał.
Pozytywnie o Beckerze mówi też jego mentor Greg Hanckock, którego kontrakt ze Stalą jest jeszcze ważny przez dwa lata. - Mocno wierzę w tego chłopaka, rozwija się zdecydowanie szybciej niż się spodziewałem - przyznaje Hancock.
Udany sezon na Podkarpaciu zaliczył Australijczyk Nick Morris, który w tym roku dużo bardziej angażował się w starty w lidze polskiej. - My bardzo byśmy tego chcieli i Nick obiecał nam, że zostanie w Rzeszowie na kolejny sezon - mówi przezes Nawrocki.
Działacze Stali muszą poważnie pomyśleć o formacji juniorskiej. Jest utalentowany Michał Curzytek, ale drugi podstawowy młodzieżowiec z drugoligowego sezonu Arkadiusz Potoniec w 2019 r. będzie już seniorem. Do przemyślenia jest też kwestia dwójki Karol Baran i Edward Mazur. O ile pierwszy z nich sprostał oczekiwaniom klubu, to Mazur już niekoniecznie i nie wiadomo czy pasuje do wizji pierwszoligowego składu.