Trzy lata z rzędu finałowa rywalizacja o koronę Indywidualnego Mistrza Świata na żużlu rozgrywana była w Melbourne. Frekwencja na australijskiej ziemi nie powalała na kolana dlatego organizatorzy z BSI postanowili zakończyć cykl w Europie. Ponownie gospodarzem finałowej rundy jest toruńska Motoarena. Biletów na te imprezę nie ma już od dawna a na pniu schodzą stojące wejściówki. Popularność toruńskiej rundy nie słabnie i ponownie najlepszych żużlowców na Świecie podziwiać będzie komplet publiczności.
To już czwarty raz kiedy Mistrza Świata poznamy w Toruniu. Rekordzistą w tej klasyfikacji jest Bydgoszcz, która aż siedem razy organizowała finałowy turniej. Motoarena wyprzedza w tej statystyce duńskiej Vojens, gdzie ostatnia runda cyklu Speedway Grand Prix była organizowana trzy razy. W Melbourne również trzy razy miała miejsce koronacja, a do tej wyliczanki warto wspomnieć norweskie Hamar gdzie sezon kończono dwukrotnie.
Przed sobotnim turniejem warto sobie przypomnieć jak wyglądały finałowe rundy na toruńskiej Motoarenie.
Rok 2012
Jest to turniej, który chyba najbardziej zapadł w pamięć kibicom. A już na pewno szczególnie wspominają go fani z Torunia. Wtedy to w dramatycznych okolicznościach tytuł Indywidualnego Mistrza Świata zdobył Chris Holder. Cała sprawa rozstrzygnęła się już w biegu półfinałowym, w którym w pierwszej jego odsłonie doszło do kontrowersyjnej sytuacji. Na pierwszym łuku Chris Holder wszedł ostro pod łokieć Nickiego Pedersena doprowadzając do jego upadku. Gdyby sędzia wykluczył Australijczyka to bardzo prawdopodobnie tytuł trafiłby w ręce Duńczyka. Sędzia Craig Ackroyd postanowił puścić powtórkę w czterech, którą wygrał zawodnik z Antypodów sięgając tym samym po pierwszy w karierze tytuł Indywidualnego Mistrza Świata. Zawody te wygrał Antonio Lindbeack przed Tomaszem Gollobem i Gregiem Hancockiem.
Rok 2013
Wtedy również toruńska runda Speedway Gran Prix decydowała o złotym medalu Mistrzostw Świata. O miano najlepszego walczyli wtedy Tai Woffinden i Jarosław Hampel. Przed turniejem Anglik miał 141 punktów a Jarosław Hampel 125. Była to olbrzymia przewaga Taia Woffindena i musiałby on praktycznie nie wystąpić w tych zawodach aby Jarosław Hampel go doścignął przy założeniu, że popularny „Mały” wygrałbym niemal wszystkie biegi. Ostatecznie zawodnik z Wielkiej Brytanii zdobył 10 oczek i zapewnił sobie tytuł Indywidualnego Mistrza Świata na żużlu.
Zawody te również doskonale pamiętają toruńscy kibice ponieważ najlepszy był w nich Adrian Miedziński, który w biegu finałowym w pokonanym polu pozostawił Grega Hancocka, Jarosława Hampela i Nielsa K. Iversena.
Rok 2014
Był to kolejny polski wieczór na toruńskiej Motoarenie. Wtedy o palmę pierwszeństwa walczył Greg Hancock z Krzysztofem Kasprzakiem. Przed turniejem Amerykanin miał dwanaście punktów przewagi nad polskim zawodnikiem. Mimo wygranej rundy w Toruniu przez Krzysztofa Kasprzaka to Greg Hancock wywalczył złoty medal. Na drugim stopniu podium stanął Andreas Jonsson a na trzecim Jarosław Hampel.
Kto w tym roku zdobędzie mistrzostwo? W grze jest Tai Woffinden i Bartosz Zmarzlik. Po raz kolejny goniącym jest Polaka a jego przeciwnik ma przewagę dziesięciu punktów. Nie jest to zadanie łatwe jednak szanse na złoty medal gorzowianina nadal ma. Zapowiada się kolejny emocjonujący wieczór na toruńskiej Motoarenie.