Punkty może i są ale wolałbym je zdobyć w trochę innych okolicznościach i na pewno wolałbym nie tracić tych punktów które miałem po dojeździe do pierwszego łuku, bo wynik byłby lepszy. Uważam, że potrzebuje jak najwięcej jazdy i w końcu przestanę robić głupie błędy bo moja jazda była dzisiaj beznadziejna.
W kontekście meczu rewanżowego w Bydgoszczy 10 punktów daje jednak realną nadzieję na korzystny rezultat w dwumeczu. Podobnego zdania jest młody bydgoszczanin, który zauważa również, że do tego czasu forma zarówno jego jak i kolegi z pary juniorskiej powinna być zdecydowanie wyższą.
Musimy zdobyć punkt bonusowy to dla mnie jest oczywiste. W Bydgoszczy będzie na pewno zdecydowanie lepiej. Zresztą do tego czasu do rewanżu jest straszne dużo jazd i na pewno nasza forma, moja i Marcela w końcu pójdzie do góry taka jaka być powinna. Jeszcze trochę czasu potrzebujemy.
Do Poznania przybyła liczna grupa sympatyków z Bydgoszczy. Mimo zdecydowanej przewagi liczebnej fanów miejscowej drużyny to właśnie kibiców ZOOleszcz Polonii było bardziej słychać.
Jestem pod wrażeniem naszych kibiców. Daleko może nie jest z Bydgoszczy do Poznania ale przyjechali i na pewno słyszałem ich bardziej niż kibiców poznańskich. Bardzo się cieszę, że mam takie wsparcie z trybun. Naprawdę to buduje. Mimo, że przegraliśmy i mojej słabszej postawy to po wyjściu do kibiców czuje znowu chęć do dalszej jazdy.
Niedzielny mecz to już przeszłość. Spoglądamy przed siebie. Przed Tomkiem Orwatem są jeszcze w tym tygodniu kolejne zawody. One mają być wykładnikiem obecnej dyspozycji młodego żużlowca.
W tym tygodniu mam jeszcze trzy turnieje: W Bydgoszczy, w Tarnowie i w Równem na Ukrainie. Myślę że te trzy zawody włącznie z tym spotkaniem dadzą jakąś obiektywną odpowiedź na to w jakim miejscu się znajduję. W poprzednich meczach raz szło mi lepiej, raz ja coś zepsułem, raz miałem problem ze sprzętem.
We wtorek eliminacje Srebrnego Kasku. Jedna z rund odbędzie się w Bydgoszczy. W stawce 16 zawodników jest m.in. junior ZOOleszcz Polonii Bydgoszcz. Czy w związku z tym, że turniej odbędzie się na dobrze znanym sobie obiekcie, Tomasz Orwat stawia sobie konkretny cel?
Nie stawiam sobie konkretnego celu. Nie lubię sobie planować czegoś bo jeżeli nie wyjdzie to jestem rozczarowany a jak wyjdzie to mówię, że mogłem sobie jeszcze wyższy postawić. Chcę pojechać jak najlepsze zawody w Bydgoszczy. Plan jest łatwy. Wygrać każdy wyścig, w którym będę jechał. Ale chyba każdy ma taki plan. Zobaczymy co z tego wyjdzie.
Młodemu żużlowcowi życzymy radości z własnych wyników i bezkontuzyjnej kariery sportowej.