Liderem „Skorpionów" był Damian Dróżdż. Ekstraligowiec z Częstochowy startujący za zasadzie „gościa" zdobył 11 punktów i był najskuteczniejszym zawodnikiem miejscowego zespołu. Dwucyfrowa zdobycz pozwala wierzyć, że nadchodzą lepsze czasy zważywszy, że ostatni występ w Opolu nie był zbyt optymistyczny.
Każdy z chłopaków chce walczyć i chce wygrywać, a myślę że to jest podstawą do osiągnięcia sukcesu. Czy nadchodzą lepsze czasy to się tak naprawdę okaże w sezonie. Zgadza się, występu w Opolu nie można nazwać udanym, ale myślę że wyciągnęliśmy z niego odpowiednie wnioski, które mam nadzieję zaprocentują.
Zawodnik do tego meczu został przydzielony z numerem "10" jako doparowy do Davida Bellego. Czy podziałało to motywująco na żużlowca?
Szczerze to numery i to z kim jadę w parze nie mają dla mnie większego znaczenia. Z każdym z chłopaków mógłbym jechać w parze i nie widzę w tym większego problemu. Z Davidem tworzyliśmy zgrany duet i nie miałbym nic przeciwko, żeby tak pozostało.
Dla Power Duck Iveston PSŻ Poznań terminarz ułożył się w taki sposób, że na początku trudno jest złapać ligowy rytm. Po pierwszej kolejce mieli tydzień pauzy. Po meczu z Bydgoszczą znów przewidziana jest tygodniowa przerwa. Czy na zawodnika taka „przeplatanka" może mieć negatywny wpływ?
Dla mnie za bardzo nie ma to większego znaczenia ponieważ jeszcze mam treningi w Częstochowie i z Częstochową jeżdżę na zawody. Czasem nawet mam wrażenie, że mniejsza ilość treningów daje lepszy efekt.