Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
Polecamy
Gdańska katastrofa w Rybniku (relacja)
 11.05.2019 17:48
Pogromem zakończyło się sobotnie spotkanie w Rybniku. PGG ROW pewnie pokonał drużynę Zdunek Wybrzeża Gdańsk 58:32. Gospodarze udowodnili, że są faworytami do wygrania Nice 1. Ligi Żużlowej

Dla gdańszczan ten mecz od początku układał się źle. Już w pierwszym wyścigu para Batchelor - Łogaczow wygrała podwójnie z dużą przewagą nad rywalami. W biegu młodzieżowym z dobrej strony pokazał się debiutujący w barwach PGG ROW - u Mateusz Tudzież, który na dystansie poradził sobie z Denisem Zielińskim i zdobył jeden punkt. W pierwszej serii startów mieliśmy jeszcze jedną podwójną wygraną pary gospodarzy i remis, co dawało pewne prowadzenie "Rekinom" 17:7.

 

Druga seria startów doskonale zaczęła się dla PGG ROW -u za sprawą kolejnego podwójnego zwycięstwa. W tym momencie gospodarze prowadzili 22:8 i już wtedy można było przypuszczać, że rybniczanie odniosą wysokie zwycięstwo w całym meczu. W 7. biegu znów doskonale jechała para Batchelor - Łogaczow, wygrywając 5:1.

 

W biegu 11. trener Mirosław Berliński skorzystał z podwójnej rezerwy taktycznej. W miejsca Thorssella i Cyfera pojechali odpowiednio Gomólski i Bech. Taktyczny manewr szkoleniowca gości na niewiele się zdał, gdyż polsko - duńska para gdańszczan przegrała 4:2 z parą Woryna - Łogaczow. W tym momencie wynik meczu wynosił 45:21. W biegach nominowanych kapitalną formę potwierdził Łogaczow, pewnie wygrywając w 14. biegu. Wyścig 15. przyniósł pierwsze biegowe zwycięstwo gości, które w niewielki sposób zniwelowało ich klęskę w Rybniku.

 

Wysoka wygrana PGG ROW - u Rybnik potwierdziła ich aspiracje na wygranie Nice 1. Ligi Żużlowej. Drużyna gospodarzy w dzisiejszym meczu nie miała słabych punktów. Dobra jazda Siergieja Łogaczowa pokazała, że trener Żyto podjął dobrą decyzję, stawiając na Rosjanina. W odmiennych nastrojach nad morze wraca drużyna Zdunek Wybrzeża Gdańsk. Goście długo nie mogli dopasować się do rybnickiego toru. Mimo dobrych startów gdańszczanie źle rozgrywali pierwszy łuk, przez co tracili korzystne pozycje. Dziwi też fakt, że trener Berliński dość późno zaczął korzystać z rezerw taktycznych.

 

W następnej kolejce PGG ROW Rybnik udaje się na mecz do Ostrowa Wielkopolskiego, a Zdunek Wybrzeże Gdańsk do Łodzi.

 

PGG ROW Rybnik: 58
9. Troy Batchelor (3, 3, 1, 1) 8
10. Sergiej Logachev (2*, 2*, 3, 1, 3) 11+2
11. Mateusz Szczepaniak (3, 2*, 1*, 2, 1) 9+2
12. Linus Sundstroem (2*, 3, 2, 3, 2) 12+1
13. Kacper Woryna (2, 3, 3, 3, -) 11
14. Mateusz Tudzież (1, 0, 1*) 2+1
15. Robert Chmiel (3, 1*, 1, 0) 5+1

Zdunek Wybrzeże Gdańsk: 32
1. Krystian Pieszczek (1, 1, 2, 3, 0, 1) 8
2. Adrian Cyfer (0, 0, 0, -) 0
3. Jacob Thorssell (0, 1*, D, -, -) 1+1
4. Kacper Gomólski (1, 2, 2, 2, 2, 3) 12
5. Mikkel Bech (3, 1, 3, 0, 0, 2) 9
6. Denis Zieliński (0, -, 0) 0
7. Karol Żupiński (2, 0, 0, 0) 2

Bieg po biegu:
1. Troy Batchelor, Sergiej Logachev, Krystian Pieszczek, Adrian Cyfer 5-1 (5:1)
2. Robert Chmiel, Karol Żupiński, Mateusz Tudzież, Denis Zieliński 4-2 (9:3)
3. Mateusz Szczepaniak, Linus Sundstroem, Kacper Gomólski, Jacob Thorssell 5-1 (14:4)
4. Mikkel Bech, Kacper Woryna, Robert Chmiel, Karol Żupiński 3-3 (17:7)
5. Linus Sundstroem, Mateusz Szczepaniak, Krystian Pieszczek, Adrian Cyfer 5-1 (22:8)
6. Kacper Woryna, Kacper Gomólski, Jacob Thorssell , Mateusz Tudzież 3-3 (25:11)
7. Troy Batchelor, Sergiej Logachev, Mikkel Bech, Karol Żupiński 5-1 (30:12)
8. Kacper Woryna, Krystian Pieszczek, Robert Chmiel, Adrian Cyfer 4-2 (34:14)
9. Sergiej Logachev, Kacper Gomólski, Troy Batchelor, Jacob Thorssell 4-2 (38:16)
10. Mikkel Bech, Linus Sundstroem, Mateusz Szczepaniak, Karol Żupiński 3-3 (41:19)
11. Kacper Woryna, Kacper Gomólski, Sergiej Logachev, Mikkel Bech 4-2 (45:21)
12. Krystian Pieszczek, Mateusz Szczepaniak, Mateusz Tudzież, Denis Zieliński 3-3 (48:24)
13. Linus Sundstroem, Kacper Gomólski, Troy Batchelor, Mikkel Bech 4-2 (52:26)
14. Sergiej Logachev, Mikkel Bech, Mateusz Szczepaniak, Krystian Pieszczek 4-2 (56:28)
15. Kacper Gomólski, Linus Sundstroem, Krystian Pieszczek, Robert Chmiel 2-4 (58:32)
 

Marek Kania (za: Informacja własna)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Komentarze (1)
6 lat temu
Ale ROW ma siłę a prezes Skrzydlewski pecha.
  Lubię
  Nie lubię
© 2002-2024 Zuzelend.com