Leszczynianie w połowie zawodów zdołali dopasować się do grudziądzkiego owalu i zaczęli odrabiać straty. Ostatnia gonitwa zawodów miała zadecydować o losach spotkania. Leszczynianie prowadzili przez większość biegu, co dawało im ligowe zwycięstwo. Na ostatnich metrach piętnastej gonitwy dnia Emil Sajfudinow został minięty przez Artioma Łagutę. Duży wpływ na gorszą postawę podopiecznych Roberta Kempińskiego miał wpływ upadek Krzysztofa Buczkowskiego - Ariom Łaguta minął ma ostatnim łuku Emila Sajfutdinowa i dało nam to remis. Mieliśmy szansę na zwycięstwo, ale na brak zwycięstwa miał wpływ między innymi upadek Krzysztofa Buczkowskiego. Krzysztof praktycznie nie był zdolny do jazdy, ale pojechał jeszcze dwa biegi, staraliśmy się ratować wynik. Uważam, że zrobiliśmy mały kroczek do fazy play-off.
Robert Kempiński po zawodach nie chciał zdradzić sytuacji zdrowotnej Krzysztofa Buczkowskiego. Szkoleniowiec MRGARDEN GKM Grudziądz przyznał, że gdyby nie mecz na styku to Buczkowski po upadku już by się na torze nie pojawił - Czasami przy kamerach nie można zdradzić co dolega zawodnikowi, bo zaraz są niepotrzebne komentarze. Gdyby nie walka na styku to w życiu nie puściłbym Buczkowskiego do kolejnego startu. Ratowaliśmy wynik spotkania, dlatego Krzysztof pojechał w kolejnych gonitwach.
Grudziądzanie prowadzili niemal przez całe spotkanie, jednak ostatecznie na obiekcie przy Hallera padł remis. Robert Kempiński przyznaje, że remis z Drużynowym Mistrzem Polski nie jest wstydem - Jeżeli cała Polska przegrywa z Fogo Unią Leszno do czterdziestu, a my robimy remis, to jak można być niezadowolonym. Toruń przegrywał sporą ilością punktów, a mimo wszystko udało im się wygrać spotkanie. Przyjechał do nas Drużynowy Mistrz Polski i musimy sobie zdawać sprawę z jak silną drużyną jechaliśmy mecz. Gdyby przyjechała do nas inna drużyna niż Leszno i odnieślibyśmy remis, to bylibyśmy załamani po takim spotkaniu. Leszno w tym roku nie przegrało jeszcze żadnego meczu, w zeszłym roku byli złotymi medalistami, więc taki remis nie jest wstydem.
Drużyna z Grudziądza do niedzielnego spotkanie przystąpiła bez kontuzjowanego Patryka Rolnickeigo. Młodzieżowcy drużyny gości wywalczyli zaledwie jeden punkt, w biegu młodzieżowym -Do meczu podchodziliśmy osłabieni brakiem Patryka Rolnickiego. Juniorzy wywalczyli dzisiaj zaledwie jeden punkt, a jest to mimo wszystko mało. Antonio Lindbeack pojechał dzisiaj w kratkę, coś u niego drgnęło, ale nie jest to do końca jeszcze to.