Rafael Wojciechowski (manager Car Gwarant Start Gniezno) - Cieszymy się bardzo z tego zwycięstwa, szczególnie cieszy mnie postawa Kevina Fajfera, który swoje wyniki z zawodów juniorskich przełożył na ligowe. Był dzisiaj bardzo szybki pożyczył, nawet motocykl Oskarowi, który miał dzisiaj małe problemy sprzętowe. Orzeł jest bardzo mocną drużyną ich pozycja nie oddaje tego jakim potencjałem ten zespół dysponuje. Nas trochę storpedowała pogoda, ponieważ nie mogliśmy trenować w czwartek, piątkowy trening był o innej porze aniżeli spotkanie z Orłem i stąd trochę szukania w ustawieniach, ale w drugiej części zawodów optymalne przełożenia znaleźliśmy i udało się to spotkanie wygrać.
Lech Kędziora (trener Orzeł Łódź) - Oczywiście chcieliśmy powalczyć tutaj o zwycięstwo, na początku nam nie szło, dopiero pod koniec spotkania znaleźliśmy ustawienia na ten tor no, ale na zwycięstwo było już trochę za późno. Mogłem skorzystać jeszcze z rezerwy taktycznej, ale zawodnicy obiecali, że zrobili korekty w sprzęcie i pojadą lepiej, ale tak się nie stało. Trochę mam żal o to do siebie zwłaszcza patrząc na wynik spotkania. Szczególnie bieg trzynasty tutaj mogłem coś pozmieniać. Na najbliższe spotkanie z Rybnikiem można się spodziewać, że Tobiasz Musielak wróci już do składu, ale za kogo ewentualnie pojedzie to zobaczymy po treningach.
Jurica Pavlic ( kapitan Car Gwarant Start Gniezno) - Występ nie był zły, zero w pierwszym biegu spowodowane tym, że startowałem z zewnętrznego pola, które na początku zawodów jest w Gnieźnie niezbyt korzystne. Na najbliższych treningach muszę potrenować starty z tych zewnętrznych pól i powinno być lepiej. Najważniejsze, że wygraliśmy dzisiaj i to za trzy punkty, więc te play off są coraz bliżej, ale czeka nas jeszcze dużo trudnych spotkań zwłaszcza za tydzień z Unią Tarnów u siebie. Tor w Tarnowie jest mocno podobny do naszego w Gnieźnie, więc sądzę, że oni tutaj też będą się dobrze czuć tak jak my u nich.