Hancock wziął sobie przerwę od sportu, gdyż czuwa przy chorej małżonce w Californi i w zawodach zastapi go pierwszy rezerwowy SGP Robert Lambert.
Jednak odbędzie podróż na Wyspy i już nie może doczekać się spotkania ze środowiskiem żużlowym w stolicy Walii w ten weekend.
Hancock weźmie udział w pytaniach i odpowiedziach z gwiazdą freestyle motocrossu i off-road'u Jeremym "Twitch'em" Stenbergiem na głównej scenie koło ratusza o 13:05. „Grin” później dołączy do kolegów ze stajni Monster Energy Tai'a Woffindena i Patryka Dudka podczas sesji autografów o godzinie 14.
W rozmowie z Monster Energy.com Hancock mówi:
Nie mogę się doczekać wyprawy do Europy by jeszcze raz tu zawitać i sprawdzić stare kąty.
Byłem sfrustrowany musząc oglądać wszystko z daleka, więc miło będzie znów być tego częścią i nasiąknąć tym od nowa, jednak zdecydowanie wolałbym się pościgać!
Mam bardzo napięty grafik w ciągu tych trzech dni, gdyż załatwiam różne sprawy, włączając pomoc dla Johna McGuinessa, który będzie śmigał w czwartek na stadionie.
Strefa kibica Monster Energy w Cardiff zawsze jest ognista i szalona, więc zabawnie będzie znowu wziąć w tym udział.
Wiem, iż "Twitch" Stenberg też się pojawi, więc świetnie będzie się z nim spotkać i pokazać mu czym jest żużel.
Hancock może i jest tysiące kilometrów od zawodów SGP, jednak cały czas śledzi wydarzenia z tak daleka.
Mówi: Mój syn Wilbur trzyma mnie na bieżąco z tym co się dzieje i rzeczywiście ciekawie jest oglądać to wszystko choć raz z zewnątrz. Jestem zaintrygowany możliwością ponownego spojrzenia na to od środka i zobaczenia jak radzą sobie inni.
Jestem podekscytowany, to wspaniałe zawody i wybornie będzie znów wszystkich zobaczyć.
Musze gorąco podziękować Monster Energy za zorganizowanie wszystkiego dla mnie w tak krótkim czasie. To krótka wizyta, jednak nie mogę się doczekać tego by być znów z rodziną Monster Energy.