Chorzowska runda cyklu TAURON SEC nie ułożyła się po myśli Juricy Pavlica. Chorwat zdobył w zawodach zaledwie cztery punkty i ostatecznie zajął dopiero czternastą pozycję. - Pierwszy raz miałem okazję startować na jednodniowym torze na tak pięknym stadionie. To naprawdę fajne przeżycie. Punktowo mój występ nie wygląda najlepiej. Mieliśmy dzisiaj okazję przetestować inne ustawienia motocykla na tle tak dobrych zawodników. W pierwszych dwóch wyścigach startowałem z niekorzystnych zewnętrznych pól i trochę się męczyłem. Dopiero na trzeci bieg przełożyliśmy się i miałem wewnętrzne pole. Występ oceniam nie najgorzej, ale oczywiście mogło być lepiej. Musimy wyciągnąć wnioski.
Kibice po zawodach mogli czuć się rozczarowani. O kolejności na mecie głównie decydował start, gdyż na dystansie nie oglądaliśmy zbyt wiele walki. Ponadto zawodnicy mieli problem z płynnym pokonywaniem łuków chorzowskiego owalu. - Wyprzedzania dzisiaj nie było. Moje starty z zewnętrznych pól nie były najgorsze, jednak nie na tyle dobre, aby założyć rywali. Tor był wymagający, miękki i robiły się koleiny. Jednak był taki sam dla wszystkich. Trzeba jeździć w każdych warunkach torowych.
Mimo słabszego wyniku w sobotnich zawodach Jurica Pavlic dostrzega plusy występu na tak dużej imprezie. - Pierwszy raz startowałem na tak dużym stadionie. To naprawdę świetne uczucie. Impreza organizacyjnie wypadła bardzo fajnie. Mogę na swojej liście odhaczyć udział w tak dużej imprezie. Cieszę się, że byłem częścią tego wydarzenia.
W tym sezonie Pavlic reprezentował barwy Car Gwarant Startu Gniezno, którego jest kapitanem. "Jura" wystąpił w dwunastu spotkaniach swojej drużyny i wykręcił średnią na poziomie 1,724 pkt/bieg. Gnieźnieński zespół zaprezentował się bardzo dobrze i był o krok od awansu do finału Nice 1. Ligi Żużlowej. - Jako drużyna wypadliśmy dobrze. Byliśmy bardzo blisko finału. Jednak to był średni sezon w moim wykonaniu. Nie ma co się tłumaczyć. Cały czas szukaliśmy optymalnych ustawień i czegoś, aby poprawić wyniki. Wyciągnęliśmy wnioski i już teraz zaczęliśmy pracować nad sprzętem, aby przed zimą być przygotowanym. Chciałbym ze spokojem wejść w nowy sezon, żeby na początku sezonu sprzęt mnie nie zawodził. Muszę przyznać, że przez dwa lata, kiedy nie startowałem na żużlu, wiele się pozmieniało. Musiałem się na nowo nauczyć wielu rzeczy. Cieszę się, że mogę startować w Gnieźnie. Zobaczymy, jak nam pójdzie w przyszłym roku.
Włodarze klubu z Gniezna rozpoczęli budowę składu na przyszły sezon. Jednym z pierwszych zawodników, którzy ogłosił, że zostają w drużynie, był Jurica Pavlic. Chorwat zaskoczył wszystkich, kiedy to okazało się, że przedłuży kontrakt z klubem o... pięć lat! Jednak 30-latek nie kryje zadowolenia z takiej decyzji. - Dobrze współpracuje mi się z zarządem klubu i na początku tego roku wiedzieliśmy, że będziemy kontynuować współpracę. Przedłużyłem kontrakt o pięć lat i bardzo się z tego cieszę. Dobrze czuję się w Gnieźnie i teraz chciałbym, żebyśmy osiągali lepsze wyniki - powiedział w rozmowie z portalem ZUZELEND.com Jurica Pavlic.
Występ na Stadionie Śląskim był dla Juricy Pavlica cennym doświadczeniem.