Na wczorajszej konferencji prasowej KS Toruń, Przemysław Termiński do publicznej wiadomości podał kilka nazwisk, które (w domyśle!) są łączone z klubem żużlowym z Torunia, w kontekście jazdy w sezonie 2020. Dlaczego w domyśle? Właściciel wspomnianego klubu informuje o kontraktach sponsorskich, jakie podpisał z wymienionymi zawodnikami. Tylko, że pozostaje jedno ale… Oficjalnie okienko transferowe otwiera się 2 listopada, a do tego czasu zawodnicy i działacze mają zakaz prowadzenia rozmów nt. przynależności klubowej w przyszłym roku. Jak się do tego ma konferencja prasowa Termińskiego?
Najważniejsza informacja jest taka: właściciel KS Toruń informuje, że jego firma (nie klub) podpisał kontrakty sponsorskie ze zawodnikami takimi jak: Kułakow, Miedziński, braćmi Holderami a także żużlowcem (tu nie podał imienia i nazwiska) reprezentującym jeszcze łódzkiego Orła. W świetle prawa może podpisać takie kontrakty z każdym zawodnikiem, z jakim sobie zamarzy z dowolnego klubu żużlowego na świecie. Na tej samej konferencji padły również nazwiska osób związanych jeszcze ze środowiskiem PSŻ – tu Poznań, klubu dla którego sezon żużlowy jeszcze trwa. Jakie to osoby? Michał Curzytek, Bartosz Curzytek oraz menager Tomasz Bajerski. Prezes „Skorpionów” wystosował więc wniosek o ukaranie dyscyplinarne KS Toruń, powołując się na zapis regulaminowy, który zabrania tego, o czym wspomniałem we wstępie – rozmów nt. przynależności klubowej przed otwarciem okienka transferowego, a który w jego ocenie torunianie złamali.
Rodzi się pytanie: Dlaczego Przemysław Termiński nie podał do publicznej wiadomości z imienia i nazwiska zawodnika, przed którym jest jeszcze występ w barażu przeciwko Poznaniowi a obecnie reprezentuje klub Orła Łódź a wymienił za to personalia osób, którymi jest zainteresowany w kontekście podpisania kontraktów sponsorskich osób z PSŻ – tu Poznań, przed którymi także pozostał do rozegrania mecz barażowy? Skoro wymienione porozumienie nie ma mocy prawa w żużlu, skąd taka tajemnica wokół tego zawodnika? Tu właśnie problem zauważył prezes Arkadiusz Ładziński.
Jeżeli Przemysław Termiński wymienia zawodników, czym w mojej opinii wprowadził chaos, to należałoby zrobić to od A do Z. Pozostaje jeszcze temat etyki sportowej. Rozmowy, wbrew regulaminowi prowadzone są po cichu jeszcze w połowie trwającego sezonu żużlowego. Okienko transferowe to mit i w mojej opinii wczorajszą konferencją właściciel KS Toruń zakpił sobie z regulaminu, umiejętnie wykorzystując furtki w zapisach.
W ten sposób jeszcze przed zakończeniem ostatecznych rozstrzygnięć w Poznaniu, wiemy że z klubem mają się pożegnać główne postacie związane w tym roku z PSŻ – tem. Nikogo nie będziemy posądzać o brak zaangażowania w najprawdopodobniej ostatnim meczu na Golęcinie tego roku ale przyznać trzeba, że jakikolwiek teraz wynik, zwłaszcza negatywny urodzi szereg kolejnych, niepotrzebnych spekulacji.
I jeszcze jedno pytanie na koniec. Skąd taki pośpiech w poczynaniach Przemysława Termińskiego? Co miało na to wpływ? Zbliżające się wybory parlamentarne? Mam nadzieję, że nie jest to elementem gry politycznej. Mam taką nadzieję.
(Na marginesie dodam, że wg mnie właściciel KS Toruń nie złamał regulaminu i o nic takiego go nie posądzam. Zachowania natomiast nie pochwalam)