49-letni Hancock to czterokrotny Indywidualny Mistrz Świata (1997, 2011, 2014, 2016). W tym sezonie będąc stałym uczestnikiem Grand Prix nie wystąpił ani razu, gdyż postanowił opiekować się żoną u której wykryto raka.
Tai Woffinden przywrócił brytyjskiemu żużlowi lata świetności. Popularny Tajski to trzykrotny zdobywca tytułu IMŚ (2013, 2015, 2018). Woffinden wypadł z Grand Prix po przez kontuzję, która wykluczyła go z dwóch rund SGP.
Szwed o brazylijskich korzeniach, Antonio Lindbaeck po mimo 35 lat nie zdołał jak dotąd sięgnąć, po któryś z krążków IMŚ. Starty Lindbaecka w cyklu SGP są na tyle nierówne, iż równie dobrze może wygrać poszczególne rundy jak i przyjechać w nich na końcu stawki.
Artem Łaguta jest jednym nielicznych z całej stawki przyszłorocznych uczestników Grand Prix, który nie posmakował zwycięstwa jakiejkolwiek z rund cyklu. W tym sezonie został sklasyfikowany na 11 miejscu ze stratą 3 punktów do 8 miejsca gwarantującego utrzymanie się w SGP.