To co działo się w ostatnim czasie w Motali przypominało telenowelę. Zaczęło się od optymistycznych wieści, że Stefan Andersson wraca jako menadżer a Paweł Przedpełski przedłużył kontrakt. Potem nie było już tak wesoło. Szwedzki żużel obiegła informacja o bankructwie klubu, który zalega z wypłatami swoim żużlowcom i dla którego może nie być miejsca w Elitserien. W obliczu takiego obrotu spraw ze stanowiska zrezygnował Andersson.
Potem Piraterna ogłosiła, że zostaje w Elitserien na przyszły sezon a jednym ze zawodników, który mógłby zasilić klub jest powracający do Szwecji Greg Hancock. Ta informacja nosząca znamiona plotki wywołała szał internetowy, a kontrakt w Polsce parafowany przez Amerykanina z ROW Rybnikiem tylko ją podsycił i nieco uprawdopodobnił.
Pochodzący z Motali i będący w kadrze Daniel Davidsson stał się nowym menagerem klubu. Na „dzień dobry” otrzymał misję z cyklu tych niemożliwych. W przeciągu dwóch tygodni musiał zbudować zespół na następny sezon. Do Pawła Przedpełskiego dołączyli Tomasz Gapiński i Grzegorz Walasek, którzy wspólnie reprezentują również Ostrovię Ostrów Wlkp w Nice 1. Lidze Żużlowej.
W składzie Piratów nie ma Hancocka. Być może dołączy do klubu pod koniec sezonu.
*1,846 to średnia Karpowa, jaką ostatnio miał, ścigając się w Smedernej w 2018 roku. Brał jednak udział tylko w trzech meczach i nie jest to oficjalna średnia zgodnie z danymi SVEMO.