Nowym menagerem zespołu został Daniel Davidsson, dotychczasowy żużlowiec tego klubu i jeden z członków zarządu. Przyznaje jednak, że póki co nie odczuwa diametralnej zmiany w obowiązkach.
W tej chwili jest dokładnie tak samo, jak było do tej pory. Może na nieco większą skalę. W kwestii sponsorów – śmieje się Daniel. Gdybyśmy nie znaleźli się w sytuacji, z jesieni 2019 r., nie otrzymałbym pozycji, którą teraz mam. Davidsson przypomina, że sytuacja klubu była bardzo trudna. Postanowiliśmy jechać bardzo późno. Zasada mówi, że powinieneś mieć dwóch Szwedów, a my nie mieliśmy dużego wyboru.
Daniel Davidsson zwraca uwagę na stan szwedzkiej ligi. Ten pozostawia wiele do życzenia. Niestety Allsvenskan stała się miejscem, w której zniknęło wiele klubów. W przyszłości będą podejmowane bardzo niewygodne decyzje. Kluby finansowo są na kolanach. Każdej jesieni jest co najmniej jeden taki klub. Ostatniej jesieni byliśmy my. W przyszłym roku będzie to ktoś inny.
Davidsson za przykład dobrej reformy stawia Polskę. Przecież w kraju nad Wisłą też były swego czasu problemy. A teraz stanowią o sile m.in. szwedzkiej ligi.
Polacy wprowadzili zmiany w przepisach. Z roku na rok zdecydowali, że będzie dwóch polskich juniorów (na pozycjach 6 – 7) i jeszcze dwóch polskich seniorów (na pozycjach 1 – 5 ). Kończąc wątek spójrzmy, gdzie są teraz.
Davidsson stawia przed sobą i klubem ambitne cele. Dotyczą nie tylko wyników sportowych ale także kwestii finansowych. Jesienią 2017 r. pojawiły się zmartwienia finansowe. W 2018 r. To była wojna światowa, a 2019 r. znowu zmartwienia finansowe. Nie można tego tak kontynuować. Teraz mamy szansę pokazać społeczności biznesowej, naszym fanom i tym, którzy pracują w klubie, że można nam zaufać. Dołożyliśmy wszelkich starań, aby ograniczyć jak najwięcej wydatków. Zespół jest znacznie tańszy, wprowadzono inne zmiany organizacyjne i dużo patrzymy na pozycję „inne” w budżecie, które próbujemy przesunąć. Rozszerzyliśmy rynek. Janne (Eklof) zajmował się tym sam, ale teraz jesteśmy w to zaangażowani wszyscy, więc jesteśmy silniejsi.
Wszystko zaczyna się od zera, jak zauważa menager Piraterny. Choć widzi pewne mankamenty w realizacji celu sportowego. Konflikt z dostępnością zawodników. To jest wspaniałe w żużlu: wszyscy zaczynają od zera i wszystko może się zdarzyć. Ale jeśli pójdziemy do play-off, będzie dobrze. Mamy wąskie grono i znów będzie konfrontacja z Anglią, która zdecydowała się jeździć w czwartki. To dzień Anglii i zawodnicy z obu lig muszą wybrać Anglię.
Davidsson wskazuje zawodnika, który jego zdaniem powinien być objawieniem drużyny. To nowy nabytek, który w Szwecji jeszcze nie startował.
Josh Grajczonek, nasz nowy polsko-australijski zawodnik. Nie był wcześniej w Szwecji. Nie jest bardzo młody - urodził się w 1990 roku, jeśli dobrze pamiętam - i zebrał wiele rutyny zarówno z Polski, jak i Anglii.