Ciężko pracowaliśmy w ciągu tygodnia - mówi Mikael Holmstrand, wiceprezes i menedżer ds. Mediów w ESS. - Musimy sobie z tym poradzić. Na początek mogę powiedzieć, że nie będziemy jeździć bez publiczności. Jest to całkowicie wykluczone. Bez tego nie ma żużla. Myślę, że dotyczy to większości sportów. W przypadku klubów żużlowych, a także klubów hokejowych i piłkarskich publiczność stanowi większość dochodów. Kluby nie mają kasy do prowadzenia meczów bez publiczności.
Holmstrand podkreśla, że problemem będzie harmonogram, gdyby rozgrywki nie ruszyły zgodnie z planem. Nie jesteśmy „właścicielami” naszych zawodników, więc nie możemy uruchomić trzech spotkań w ciągu jednego tygodnia. Przypomina, że główną rolę odgrywać będą dni, do których przypisane są poszczególne ligi krajowe. Niektóre kraje mają określone dni pierwszeństwa. Możemy jechać w środę, ale wiemy, że wtedy Dania ma swój dzień prio, a następnie żużlowcy mogą zostać ukarani grzywną przez swój klub, jeśli nie będą jeździć w Danii. Może to oznaczać, że zawodnik nie przeoczy swojego szwedzkiego meczu.
Oczywiście jest to czarny scenariusz, który nie musi się urealnić. Ale są jeszcze inne kwestie, które Mikael też bierze pod uwagę, jak podróże i kwarantanny. Dostępność zawodników jest możliwa - nie mówię, że tak będzie - ale jest to możliwe ograniczenie dla nas. Nie wiemy, co będzie się działo z polityką podróży w różnych krajach. Jest to również hipotetyczne, ale weźmy za przykład Wielką Brytanię, i ruch między nimi a UE. Powiedzmy, że decydują, że będziesz poddany kwarantannie przez siedem dni, jeśli przebywałeś poza krajem - nie twierdzę, że tak też będzie, ale musimy przygotować się na wszystkie alternatywy. W takim razie ich zawodnicy nie są zmęczeni wyjazdem do Szwecji i jazdą we wtorek, jeśli będą musieli potem poddać się kwarantannie.
Jak mówi to wszystko jest we fazie wstępnego dialogu. Propozycje zostały wysłane i z odpowiedzią oraz sugestiami czekają teraz do poniedziałku. Chcemy otrzymać informację zwrotną do poniedziałku. To nie znaczy, że wtedy podejmujemy decyzję, ale myślę, że dla zaufania partnerów, sponsorów, klubów i fanów musimy podejmować szybkie decyzje. Ale wiemy również, że w ciągu tygodnia lub dwóch tygodni mogą obowiązywać inne dyrektywy od władz - być może organizujesz wydarzenia publiczne na znacznie dłuższy czas. Nie możemy spekulować na ten temat, ale jesteśmy zaangażowani w znalezienie rozwiązania, które pozwoli przeprowadzić ligę w sposób ekonomicznie i sportowo możliwy do obrony oraz być jak najlepiej przygotowanym na różne zmiany sytuacji.
Na tę chwilę najważniejsze w lidze szwedzkiej jest znalezienie wspólnego punktu odniesienia, coś co będzie funkcjonowało od początku do końca. Nasze wezwanie do klubów było takie, że musimy być elastyczni i szybcy. Mamy nadzieję podjąć decyzję w dowolnym momencie w przyszłym tygodniu. Musimy jednak mieć również otwartość na kluby, aby mogły podjąć wewnętrzny dialog. Chcemy, żeby ludzie byli zaangażowani. Lepiej jest teraz przyjąć szerokie podejście i nie trzeba później wprowadzać drobnych korekt, aby uniknąć nieporozumień – zakończył Holmstrand.