Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
Polecamy
Norbert Krakowiak: Patrzę w przyszłość i mam nadzieję, że osiągnę w żużlu jeszcze sporo
 16.04.2020 18:19
Pandemia koronawirusa zatrzymała sport na całym świecie. Tylko nieliczna grupa sportowców mogła zyskać na tej przerwie bo zdecydowana większość ponosi straty z każdym dniem. Straty, których nikt może nie zrekompensować, straty mogące odbić w późniejszym czasie. Do tej drugiej grupy należy z pewnością Norbert Krakowiak. Dla zielonogórskiego młodzieżowca będzie to ostatni sezon w gronie juniorów i istnieją obawy, że nie będzie mógł zrealizować swoich planów od, których może zależeć jego dalsza kariera. Sam zawodnik z optymizmem podchodzi do całej sytuacji, uważając, że sezon żużlowy mimo wszystko ruszy, a on sam będzie prezentować się jak najlepiej. Wybiegając w przyszłość liczy także w to, iż los zwróci mu to co może mu teraz zabrać, dzięki czemu jeszcze sporo osiągnie w żużlu.
- Jak sobie radzisz w obecnym czasie epidemii koronawirusa?
- Wykorzystuje czas, w którym się znaleźliśmy na rzeczy na które wcześniej go nie było, samorozwój itd. To czas na zatrzymanie się, analizę pewnych rzeczy, nie załamuje rak.
 
- Pewnie masz kontakt z innymi zawodnikami. Powiedz mi czy widzicie szanse na rozegranie ligi w tym sezonie?
- Ja osobiście jestem przekonany, że liga się odbędzie, pytanie tylko w jakim terminie.
 
- Któraś z osób żużla stwierdziła, że wam zawodnikom wystarczy zaledwie 10 dni na przygotowania po ogłoszeniu, że epidemia dobiegła końca. Faktycznie jest szansa na tak krótkie przygotowanie do startu ligi?
- Ciężko powiedzieć, obawiam się, ze przy takim deficycie czasu może być problem z dograniem swoich motocykli. O sprawy jeździeckie bym się nie martwił, w tym aspekcie wiele nie potrzebujemy.
 
- Jest dużo obostrzeń ze strony polskiego rządu. Powiedz mi jak utrzymujesz formę fizyczną wypracowaną w zimie?
- Głównie biegam i dbam o swoją wydolność, która w naszej dyscyplinie jest bardzo ważna, staram się organizować swoje treningi tak, aby nie wypaść z rytmu.
 
- Masz żal do Piotra Pawlickiego za to że umieszczał filmiki z jazd na własnym torze z początku pandemii? Według pewnych dziennikarzy środowisko żużlowe strasznie miało mu to za złe? 
- Ani trochę. Nie wiem czym ta złość była napędzana, być może zazdrością.
 
- To będzie dla Ciebie ostatni sezon jako junior?
- Tak.
 
- W przypadku gdyby sezon w tym roku nie doszedł do skutku to w jaki sposób zrekompensować go zawodnikom, którzy mają ostatni sezon w gronie juniorów?
- Za szybko, aby o tym mówić. Musimy poczekać na to jak zostanie ułożony kalendarz, czy jakiś zawodów będzie trzeba zrezygnować, a jak tak to w jakim stopniu. Na pewno będzie to analizowane przez odpowiednich ludzi.
 
- Ze względu na to, że sezon zapowiada się na niezwykle krótki nie masz obawa, iż nie będziesz miał okazji pokazania swojej całej wartości oraz coś Cię ominie w kategorii juniorów? 
- Oczywiście obawy są, każdy jakieś ma, ale na większość rzeczy nie mam wpływu. Moje zadanie to zaprezentować się jak najlepiej w okolicznościach, które nas zastaną.
 
- Jeszcze muszę nawiązać do ostatniego sezonu w gronie juniorów. Czy jest czego żałujesz, co zrobiłeś lub też czego nie zrobiłeś podczas swojej kariery żużlowej?
- Na pewno żałuję dwóch sezonów, które można uznać za stracone. Ale podchodzę do tego w ten sposób, że być może musiało się to tak u mnie ułożyć, abym mógł poznać pewnych ludzi, nauczyć się sporo na błędach i wrócić mocniejszy. Patrzę jednak w przyszłość i mam nadzieję, że osiągnę w żużlu jeszcze sporo.
 
- Czy przejście do zielonogórskiego klubu w zeszłym sezonie był dla Ciebie krokiem do przodu w karierze?
- Zdecydowanie tak, rozwój jest widoczny i wszystko poszło w dobra stronę, pojawiły się pierwsze konkretne sukcesy w postaci dwóch złotych medali Mistrzostw Polski. Nie żałuję tej decyzji.
 
- Masz w zespole kilku kolegów niezwykle doświadczonych, z dużymi sukcesami. Od którego z nich można się nauczyć najwięcej oraz czy chętnie służą pomocą?
- Od każdego czegoś po trochu. Mamy w zespole naprawdę świetnych zawodników, którzy służą pomocą i można śmiało zadawać im pytania.
 
- Czy trener, Piotr Żyto przypisał wam jakieś treningi?
- Każdy zimą przygotowuje się na swój sprawdzony sposób, trener nie narzuca nam trybu przygotowań. Każdy z nas zna swoje ciała i wie czego mu potrzeba. Podobnie jest teraz.
 
- Jeśli można zapytać. Jak to wygląda od strony finansowej? Jeżdżąc nie zarabiacie a na sprzęt przed sezonem musieliście wydać swoje pieniądze?
- To trudny temat. Dostajemy pieniądze na przygotowanie do sezonu. Mamy również swoich indywidualnych sponsorów, którzy także przeżywają ciężkie chwile. To czy ktoś musi brać pieniądze z kupki zależy od wielu rzeczy, przede wszystkim od tego w jakim stopniu ma zrealizowane płatności za przygotowanie do sezonu, u każdego to wygląda inaczej.
 
- Przeanalizowałem sobie wszystkich polskich juniorów i wychodzi mi, że mógłbyś plasować się obecnie w top-5 polskich juniorów. Tym samym chciałbym Cię zapytać czy przed sezonem w twoich indywidualnych celach na ten sezon nie znalazła się kwalifikacja do finałów IMŚJ?
- Byłoby to spełnienie marzeń, myślę że wszystko jest w zasięgu. Nie zakładam sobie jednak celów wynikowych. Działam zadaniowo, jestem zdania, że jeśli będę dawał z siebie wszystko, to tylko w ten sposób mogę osiągnąć szczyt możliwości. Zobaczymy co da się zrobić.
 
- Norbert, serdecznie dziękuję za rozmowę, życząc Ci przede wszystkim zdrowia i abyś miał w tym roku możliwość zrealizować swoje sportowe cele, marzenia.
- Dziękuję również. Przy okazji dziękuję także moim sponsorom za wsparcie finansowe, rodzinie, która wspiera mnie duchowo oraz teamowi za zaangażowanie.
 
Obraz może zawierać: co najmniej jedna osoba i na zewnątrz
Redakcja (za: inf.własna)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Komentarze (51)
5 lat temu
Aby zrozumieć to co się dzieje, należy sięgnąć po "Doktrynę szoku" Naomi Klein. Ponoć wciąż dostępna w empiku. Ja tej autorki to posiadam No Logo. Też ciekawa praca
  Lubię
  Nie lubię
5 lat temu
Kitajce kpią, że transport masek od nich, to w Polsce witał premier. Dowcipkują, ze jak wyślą papier toaletowy to zostanie to powitane przez prezydenta
  Lubię
  Nie lubię
5 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
Ja jestem w innej sytuacji a nie dam się zniewolić i tak już za bardzo człowieka inwigiluja.
Żeby chociaż otworzyli granicę. mam zaklepany fajny nocleg w Karagandzie w Kazachstanie i bazę (acz ja i oni czekamy na decyzje polityczne). Bo docelowo to chcę na stepy ruszyć. Wpier.alać baraninę, ser owczy i popijać kumysem. Moja dna ucierpi, ale uj. Żadna choroba mnie nie złamie.
Kupię se kałpaka czy jak ta ich czapa się zwie, i będę fruwał, aż mi broda będzie powiewać na wietrze
  Lubię
  Nie lubię
5 lat temu
Konto usunięte
https://images91.fotosik.pl/349/993e279f6023edd9gen.png
  Lubię
  Nie lubię
5 lat temu
Konto usunięte
W odpowiedzi na komentarz:
Konto usunięte
Ja zaraz idę z kumplami do garażu.
Wypijemy po garnuchu na pohybel wszystkim gumisiom i innym popaprańcom.
Garaże są na osiedlu, ale myślę, że nikt nas nie podpie...........
Lubie to :) za Motor !
  Lubię
  Nie lubię
5 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
Konto usunięte
Ja zaraz idę z kumplami do garażu.
Wypijemy po garnuchu na pohybel wszystkim gumisiom i innym popaprańcom.
Garaże są na osiedlu, ale myślę, że nikt nas nie podpie...........
ja jeszcze pół godziny i musze obiad wstawiać
  Lubię
  Nie lubię
5 lat temu
Defekt Muzgó, "Maskarada"

https://www.youtube.com/watch?v=d9Q497L0uV0
  Lubię
  Nie lubię
5 lat temu
Konto usunięte
W odpowiedzi na komentarz:
Ale ważne, że Gumiś otworzył polskie sralnie, cyz jakoś tak. I ktos powie, że kampania wyborcza jest uczciwa? Inni nie mogą organizować spotkań, a Gumiś robi co chce
Ja zaraz idę z kumplami do garażu.
Wypijemy po garnuchu na pohybel wszystkim gumisiom i innym popaprańcom.
Garaże są na osiedlu, ale myślę, że nikt nas nie podpie...........
  Lubię
  Nie lubię
5 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
Ja już mam rodzinę i nie mogę tak wojować. CHoć sam śmierci się nie boję. I tutaj zawsze podobał mi się wiersz adiutanta Piłsudskiego Wieniawy. Mimo mojej niechęci do Ziuka. Ale Wieniawa honor miał:

Przeżyłem moją wiosnę szumnie i bogato
Dla własnej przyjemności, a durniom na złość,
W skwarze pocałunków ubiegło mi lato
I szczerze powiedziawszy – mam wszystkiego dość…
Ustrojona w purpurę, bogata od złota
Nie uwiedzie mnie jesień czarem zwiędłych kras,
Jak pod szminką i pudrem starsza już kokota,
Na którą młodym chłopcem nabrałem się raz.
A przeto jestem gotów, kiedy chłodną nocą
Zapuka do mych okien zwiędły klonu liść,
Nie zapytam o nic, dlaczego i po co,
Lecz zrozumiem, że mówi: ,,no, czas bracie iść”.
Nie żałuję niczego, odejdę spokojnie,
Bom z drogi mych przeznaczeń nie schodząc na cal
Żył z wojną jak z kochanką, z kochankami – w wojnie
A przeto i miłości nie będzie mi żal…
Bo miłość jest jak karczma w niedostępnym borze,
Do której dawno nie zachodził nikt,
Gdzie wędrowiec wygodne znajdzie czasem łoże,
Ale – własny ze sobą musi przynieść wikt.
A śmierci się nie boję – bo mi śmierć nie dziwna
Nie siałem na nią Bogu nigdy nudnych skarg
Więc kiedy z śmieszną kosą stanie przy mnie sztywna
W dwu słowach zakończymy nasz ostatni targ.
W takt skocznej kul muzyki, jak w tańcu pod rękę
Włóczyłem się ze śmiercią całkiem, za pan brat”
Zdrową głowę wsadzałem jej czasem w paszczękę,
Jak pogromca tygrysom, którym wolę skradł.
A potem mnie wysoko złożą na lawecie
Za trumną stanie biedny sierota mój koń
I wy mnie szwoleżerzy do grobu zniesiecie
A piechota w paradzie sprezentuje broń.
Do karnego raportu przed niebieskie sądy
Duch mój galopem z lewej, duchem będzie rwał,
Jak w steelu przez eteru przeźroczyste prądy
Biorąc w tempie przeszkody z planetarnych ciał.
Ja wiem, że mi tam w niebie z karku łba nie zedrą,
Trochę się na mój widok skrzywi Święty Duch,
Lecz się tam za mną wstawią Olbromski i Cedro,
Bom był jak prawy ułan: lampart, ale zuch.
Może mnie wreszcie wsadzą w czyścu na odwachu
By aresztem… o wodzie spłacić grzechów kwit,
Ale myślę, że wszystko skończy się na strachu
A stchórzyć raz – przed Bogiem – to przecie nie wstyd.
Lecz gdyby mi kazały wyroki ponure
Na ziemi się meldować, by drugi raz żyć
Chciałbym starą wraz z mundurem wdziać na siebie skórę,
Po dawnemu… wojować… kochać się… i pić.
Ja jestem w innej sytuacji a nie dam się zniewolić i tak już za bardzo człowieka inwigiluja.
  Lubię
  Nie lubię
5 lat temu
Ale ważne, że Gumiś otworzył polskie sralnie, cyz jakoś tak. I ktos powie, że kampania wyborcza jest uczciwa? Inni nie mogą organizować spotkań, a Gumiś robi co chce
  Lubię
  Nie lubię
+1
© 2002-2024 Zuzelend.com