Tak długo, jak publiczne spotkania w kontekście sportowym są nadal ograniczone do 50 osób, dzisiejsza informacja nie wpłynie zbytnio na praktykę – mówi wiceprezes ESS i menedżer ds. Mediów Mikael Holmstrand, który jednocześnie pochwala dalsze kroki mające na celu powrót do czasów sprzed epidemii. Holmstrand w dalszej wypowiedzi poddaje jednak we wątpliwość różnice między otwarciem parków rozrywki a stadionów. Oczywiście szanujemy innych graczy i ich działania aby otworzyć swoje działalności przy użyciu dobrze ustalonych protokołów w celu utrzymania bezpieczeństwa. To jest oczywiście fundamentalne i powinno być szanowane. Zadajemy sobie pytanie, jak odróżnić zebrania publiczne na podstawie tego, co robisz. To nie jest rozsądne, że możesz otworzyć park rozrywki i zobaczyć tam rozrywkę, podczas gdy nie możesz otworzyć stadionów żużlowych i zapewnić tego rodzaju rozrywkę. Nie ma logiki i oczekujemy, że będzie to kolejna wielka kwestia dla związków i RF, aby jak najszybciej podjąć temat z politykami, kontynuuje Holmstrand.
Związki ligi szwedzkiej SVEMO i ESS wystosowały pismo do rządu kraju, w którym zapytali co muszą zrobić aby móc wpuścić publiczność na zawody żużlowe. Mamy wielki szacunek dla obawy władz przed drugą falą infekcji lub nadużycia zaleceń. Ale aby uzyskać pełną akceptację przepisów, należy zachować jednolitość w sposobie zarządzania ludźmi i nie opierać się to na tym, po co są gromadzeni. Żużel jest eksploatowany na zewnątrz na dużych obszarach i można go łatwo zmienić, aby ograniczyć liczbę osób w tym samym miejscu. Z niecierpliwością czekamy na kolejne złagodzenie ograniczeń, które mamy nadzieję nadejdą jak najszybciej. Następnie możemy rozpocząć działalność latem, kończy Mikael Holmstrand.