Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
Polecamy
Sparta kolejną ofiarą częstochowskich Lwów (relacja)
 28.06.2020 23:35
Eltrox Włókniarz Częstochowa nie zwalnia tempa i notuje trzecie zwycięstwo w tym sezonie. Drużyna prowadzona przez Marka Cieślaka od początku dyktowała warunki tego spotkania i pewnie wygrała 53:37. Gospodarze znów byli kompletni, a prym wiódł kapitan - Leon Madsen, który zakończył zawody z płatnym kompletem punktów. Po stronie gości najjaśniejszym punktem był Maciej Janowski, zdobywca 11 "oczek".

Włókniarz przystępował do dzisiejszego spotkania w roli faworyta, ale w Częstochowie dobrze pamiętali ubiegłoroczną porażkę ze Spartą (41:49). Dwie pierwsze kolejki PGE Ekstraligi pokazały jednak, że podopieczni dzisiejszego solenizanta, świętującego 70. urodziny, dobrze weszli w sezon i nie posiadają w swych szeregach słabych punktów. Wrocławianie zainaugurowali rozgrywki w dobrym stylu, pokonując na Stadionie Olimpijskim Motor Lublin (55:35), jednak przed tygodniem nie dotrzymali kroku Mistrzom Polski na "Smoczyku". Oba mecze pokazały, że w kiepskiej formie znajdują się Max Fricke i Daniel Bewley.

 

Mecz lepiej rozpoczął się dla gospodarzy. Wyjście spod taśmy należało co prawda do jeźdźców Sparty, ale już po chwili Leon Madsen kapitalnym atakiem wysunął się na prowadzenie, a Fredrik Lindgren okazał się szybszy od Macieja Janowskiego. Bieg juniorski również padł łupem zawodników Włókniarza. Od startu do mety prowadził Jakub Miśkowiak, który musiał uważać na Chugunova. Po chwili miejscowi uderzyli jeszcze mocniej. Para Doyle - Przedpełski świetnie rozegrała 1. łuk i pewnie pomknęła po podwójne zwycięstwo, nie zostawiając złudzeń Woffindenowi. W biegu 4. świetną robotę wykonał Chugunov, który tuż po stracie napędził się po szerokiej i objechał całą stawkę. Holta ze Świdnickim nie mieli jednak problemów z pokonaniem Bewleya i Włókniarz prowadził 16:8.

 

Po przerwie z dobrej strony pokazał się Janowski, którego do końca wściekle atakował Przedpełski. Na zdefektowanym sprzęcie bieg ukończył Bewley, który po raz kolejny w tym sezonie wyglądał na bezradnego. Gonitwa nr 6 należała do Maksyma Drabika, który nie wystartował zbyt dobrze, ale rozpędzał się z okrążenia na okrążenie i na trzecim "kółku" utarł nosa Doylowi. Miśkowiak stoczył udaną walkę o 1 pkt z Maxem Fricke. Wydawało się, że przyjezdni znaleźli receptę na wygrywanie biegów, dodatkowo zdecydowali się na rezerwę taktyczną i tuż przed przerwą Przemysława Liszkę zastąpił skuteczny jak na razie Chugunov. Rosjanin z polskim paszportem udanie rozpoczął gonitwę, ale po chwili świetny manewr zaprezentował Rune Holta, który wszedł pod juniora i zrobił miejsce dla Leona Madsena. Duńczyk nie zmarnował tej okazji i dołączył do kolegi z pary, a następnie umiejętnie czekał na niego i pilnował podwójnego zwycięstwa. Woffinden znów był bezradny. Kibice oszaleli, a Włókniarz powiększył przewagę do 12 punktów.

 

Dariusz Śledź nie zamierzał odpuszczać i do kolejnego biegu posłał Maksyma Drabika, który zastąpił Bewleya w ramach rezerwy taktycznej. Wychowanek Włókniarza przyjechał trzeci, ale wygraną walkę z Doylem stoczył Maciej Janowski, dzięki czemu udało się odrobić 2 "oczka". Trener Śledź chcąc iść za ciosem, zastąpił Maxa Fricke i znów puścił Janowskiego. Nie był to udany manewr, kapitan Sparty przyjechał na końcu stawki, a parę gospodarzy rozdzielił Drabik. W 10. biegu pokaz skutecznej jazdy zaprezentował niemrawy do tej pory Fredrik Lindgren. Nie odpuszczał  również Przedpełski, który najpierw wyprzedził Chugunova, a następnie nękał Wofiindena, aby przegrać z Anglikiem o grubość opony. Wynik 37:23 zwiastował, że za chwilę losy meczu mogą być rozstrzygnięte.

 

W przerwie kibice zgromadzeni na stadionie odśpiewali Markowi Cieślakowi "sto lat", a po chwili swój prezent dorzucili zawodnicy, którzy stworzyli fantastyczne widowisko. Największa w tym zasługa Madsena i Chugunova, którzy stoczyli zacięty bój za plecami Pawła Przedpełskiego. Lepszy okazał się Duńczyk, dzięki czemu Włókniarz wygrał 5:1 i tym samym praktycznie zapewnił sobie zwycięstwo w meczu. W biegu nr 12 w końcu obudził się Woffinden, który wygrał przed Lindgrenem i Miśkowiakiem. W gonitwie wieńczącej 4. serię startów Maciej Janowski znów okazał się lepszy od Doyle'a, a chrapkę na niego miał również Woffinden. Australijczyk dowiózł jednak do mety 2 pkt.

 

Pierwszy z biegów nominowanych nie przyniósł większych emocji. Od startu prowadził Chugunov, którego starał się gonić Doyle. Daleko na końcu stawki przyjechał Lindgren. Ostatni bieg mógł się podobać. Pasjonującą walkę o zwycięstwo stoczyli Madsen i Janowski. O jeden punkt "poszarpali" się również Przedpełski z Drabikiem. Eltrox Włókniarz Częstochowa wygrał 15. bieg w stosunku 4:2, a cały mecz 53:37.

 

Płatny komplet punktów padł łupem najlepszego tego dnia - Madsena, który poprowadził ekipę spod Jasnej Góry do trzeciego zwycięstwa w tym sezonie. Bardzo dobre zawody odjechali także Paweł Przedpełski i Jason Doyle (po 10 pkt), a ważne punkty dorzucili pozostali zawodnicy. Dzisiejsze spotkanie znów obnażyło problemy Sparty, zerowe zdobycze punktowe zanotowali Fricke, Bewley i Liszka. Słabo pojechał Woffinden, który przebudził się w końcówce zawodów. Najlepsze wrażenie pozostawili po sobie Janowski i Chugunov.

 

Po trzech rundach Włókniarz i Fogo Unia Leszno równym krokiem przewodzą stawce z kompletem zwycięstw. Sparta z 2 pkt zajmuje obecnie 5 miejsce, ale za tydzień będzie miała okazję do poprawienia swojej pozycji, ponieważ podejmie na Stadionie Olimpijskim ekipę Falubazu. Podopieczni Marka Cieślaka również zmierzą się z rywalem z województwa lubuskiego. Włókniarz w piątek wybiera się do Gorzowa Wlkp., a biorąc pod uwagę dzisiejszą porażkę Stali w Rybniku, to Lwy mają szansę na czwarte zwycięstwo z rzędu.

 

Wyniki:

 

Eltrox Włókniarz Częstochowa: 53


9. Leon Madsen (3, 3, 3, 2*, 3) 14+1
10. Rune Holta (2, 2*, 1, 0) 5+1
11. Fredrik Lindgren (1, 1*, 3, 2, 0) 7+1
12. Paweł Przedpełski (3, 2, 1, 3, 1) 10
13. Jason Doyle (2*, 2, 2, 2, 2) 10+1
14. Mateusz Świdnicki (1, 1*, 0) 2+1
15. Jakub Miśkowiak (3, 1*, 1*) 5+2
16. Bartłomiej Kowalski 0


Betard Sparta Wrocław: 37


1. Maksym Drabik (2, 3, 1, 2, 0, 0) 8
2. Max Fricke (0, 0) 0
3. Maciej Janowski (0, 3, 3, 0, 3, 2) 11
4. Dan Bewley (0, 0) 0
5. Tai Woffinden (1, 0, 2, 3, 1, 1) 8
6. Gleb Chugunov (2, 3, 1, 0, 1, 3) 10
7. Przemysław Liszka (0, 0) 0
8. Michał Curzytek 0
 


Bieg po biegu:


1. Leon Madsen, Maksym Drabik, Fredrik Lindgren, Maciej Janowski 4-2 (4:2)
2. Jakub Miśkowiak , Gleb Chugunov, Mateusz Świdnicki, Przemysław Liszka 4-2 (8:4)
3. Paweł Przedpełski, Jason Doyle, Tai Woffinden, Max Fricke 5-1 (13:5)
4. Gleb Chugunov, Rune Holta, Mateusz Świdnicki, Dan Bewley 3-3 (16:8)
5. Maciej Janowski, Paweł Przedpełski, Fredrik Lindgren, Dan Bewley 3-3 (19:11)
6. Maksym Drabik, Jason Doyle, Jakub Miśkowiak , Max Fricke 3-3 (22:14)
7. Leon Madsen, Rune Holta, Gleb Chugunov, Tai Woffinden 5-1 (27:15)
8. Maciej Janowski, Jason Doyle, Maksym Drabik, Mateusz Świdnicki 2-4 (29:19)
9. Leon Madsen, Maksym Drabik, Rune Holta, Maciej Janowski 4-2 (33:21)
10. Fredrik Lindgren, Tai Woffinden, Paweł Przedpełski, Gleb Chugunov 4-2 (37:23)
11. Paweł Przedpełski, Leon Madsen, Gleb Chugunov, Maksym Drabik 5-1 (42:24)
12. Tai Woffinden, Fredrik Lindgren, Jakub Miśkowiak , Przemysław Liszka 3-3 (45:27)
13. Maciej Janowski, Jason Doyle, Tai Woffinden, Rune Holta 2-4 (47:31)
14. Gleb Chugunov, Jason Doyle, Tai Woffinden, Fredrik Lindgren 2-4 (49:35)
15. Leon Madsen, Maciej Janowski, Paweł Przedpełski, Maksym Drabik 4-2 (53:37)

 

Sędzia zawodów: Piotr Lis
Komisarz toru: Jacek Woźniak
NCD: 63,84 s. - Leon Madsen (15. bieg)
Kamil Tyras (za: inf. własna)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Komentarze (71)
5 lat temu
Konto usunięte
W odpowiedzi na komentarz:
Trzeba było wpaść mile widziany jesteś Maverick tam wpadł schodzę na dół po schodach patrzę ja pier*** Marek jest szczena mi opadła i wielki szcunek dla niego za to że pamiętał na pewno jeśli tylko będę miał jak to go również odwiedzę :)
jak urlop się zgra z meczem Jaskółek to obejrzymy razem :)
  Lubię
  Nie lubię
5 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
Konto usunięte
Ludzie zazdroszczą im trzech mistrzostw z rzędu a może będzie więcej. Janusze mają gdzieś czy jest ściganie dla nich tylko medale się liczą.
Ja im nie zazdroszczę bo nie ma czego jazdy gęsiego przecież tam wieje nuda sezon 2012 w Tarnowie fajnie bo było złoto ale zero dramaturgi na meczach bo przeciwnicy dostawali lanie sezon 2019 pomimo że spadek ciekawe mecze na styku i walka na torze o to chodzi w żużlu.
  Lubię
  Nie lubię
5 lat temu
Konto usunięte
W odpowiedzi na komentarz:
Wczoraj był tor do walki nareszcie człowiek ogladał żużel sport który kochamy a nie jazda gęsiego w takim lesznie to dno ten tor czego im zazdrościć baronisko robi tylko krawężnik i spać się chce w częstochowie też cieślak zjebał tor wstrzymuje się na razie z Falubazem dam jeszcze szansę co do toru ale na razie też dramat z częstochowa start i można wpisać w program a z Grudziadzem pogoda zrobiła tor.
Ludzie zazdroszczą im trzech mistrzostw z rzędu a może będzie więcej. Janusze mają gdzieś czy jest ściganie dla nich tylko medale się liczą.
  Lubię
  Nie lubię
5 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
Konto usunięte
a wiesz...wczoraj w Ostrowie wjeżdżałem na A4 przy Tarnowie :) bo byłem przez 4 dni w Beskidach :)
patrzę Tarnów...myślę Jaśko , Kuba i Łukasz :)
Trzeba było wpaść mile widziany jesteś Maverick tam wpadł schodzę na dół po schodach patrzę ja pier*** Marek jest szczena mi opadła i wielki szcunek dla niego za to że pamiętał na pewno jeśli tylko będę miał jak to go również odwiedzę :)
  Lubię
  Nie lubię
5 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
Stanisław Chomski: Zadziwiająca była nieskuteczność #Iversen-a, liczyliśmy, że jest gotowy. Nikt nie spodziewał się, że pojedzie tak żenująco słabo. Miałem z nim rozmowę w parkingu. Zapewnił, że zrobił zmiany i w kolejnym biegu powinien czuć się pewniej.
A Rav czekał pół meczu naładowany pozytywnie po 2 wygranych biegach i sie chłopak spalił, ot budowanko Stasia twa w najlepsze ghe ghe
  Lubię
  Nie lubię
5 lat temu
Stanisław Chomski: Zadziwiająca była nieskuteczność #Iversen-a, liczyliśmy, że jest gotowy. Nikt nie spodziewał się, że pojedzie tak żenująco słabo. Miałem z nim rozmowę w parkingu. Zapewnił, że zrobił zmiany i w kolejnym biegu powinien czuć się pewniej.
  Lubię
  Nie lubię
5 lat temu
Konto usunięte
W odpowiedzi na komentarz:
Wczoraj był tor do walki nareszcie człowiek ogladał żużel sport który kochamy a nie jazda gęsiego w takim lesznie to dno ten tor czego im zazdrościć baronisko robi tylko krawężnik i spać się chce w częstochowie też cieślak zjebał tor wstrzymuje się na razie z Falubazem dam jeszcze szansę co do toru ale na razie też dramat z częstochowa start i można wpisać w program a z Grudziadzem pogoda zrobiła tor.
a wiesz...wczoraj w Ostrowie wjeżdżałem na A4 przy Tarnowie :) bo byłem przez 4 dni w Beskidach :)
patrzę Tarnów...myślę Jaśko , Kuba i Łukasz :)
  Lubię
  Nie lubię
5 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
Konto usunięte
czemu nie ? w końcu to sport i niespodzianki są mile widziane, jak choćby ta wczorajsza
Wczoraj był tor do walki nareszcie człowiek ogladał żużel sport który kochamy a nie jazda gęsiego w takim lesznie to dno ten tor czego im zazdrościć baronisko robi tylko krawężnik i spać się chce w częstochowie też cieślak zjebał tor wstrzymuje się na razie z Falubazem dam jeszcze szansę co do toru ale na razie też dramat z częstochowa start i można wpisać w program a z Grudziadzem pogoda zrobiła tor.
  Lubię
  Nie lubię
5 lat temu
Konto usunięte
W odpowiedzi na komentarz:
Oni sobie będa jechać bez presji jeszcze jakiś mecz wygraja według mnie :)
czemu nie ? w końcu to sport i niespodzianki są mile widziane, jak choćby ta wczorajsza
  Lubię
  Nie lubię
5 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
Konto usunięte
albo Rybniczanie po pierwszym meczu doszli do takiej filozofii że...Bawimy się żużlem a reszta to fantazja :)
może stąd taka odmiana na dobre bo już bez cegły na sercu a tylko chęć skopania paru tyłków na swoim torze ?!
Oni sobie będa jechać bez presji jeszcze jakiś mecz wygraja według mnie :)
  Lubię
  Nie lubię
© 2002-2024 Zuzelend.com