Powtórzenie meczu spowoduje, iż nie działacze, ale żużlowcy zadecydują o punktach w tabeli rozgrywek PGE Ekstraligi – skomentował orzeczenie KOL, Zbigniew Owsiany, Przewodniczący Komisji Orzekającej Ligi. – To była bardzo złożona sprawa, którą rozpatrywaliśmy w sezonie rozgrywanym w szczególnych okolicznościach pandemii, ale jednocześnie stając wobec zderzenia człowieka z okolicznościami pożaru, który nastąpił w dniu rozgrywania meczu – dodał Zbigniew Owsiany.
Zgodnie z regulaminem, to organizator odpowiada na zasadzie ryzyka za niesprawność urządzeń. Naszą dewizą było jednak wydanie decyzji zgodnie z duchem sportu, aby nie skrzywdzić żadnej ze stron i jednocześnie w sportowej rywalizacji pozwolić zawodnikom na rozstrzygnięcie tego meczu bezpośrednio na torze. KOL nie mogła stworzyć swoim orzeczeniem precedensu, a takim z pewnością byłoby zaliczenie wyniku meczu po jego przerwaniu w dniu 3 lipca, przy stanie 32:28. Chociaż pożar rozdzielni na stadionie w Gorzowie był spowodowany zwarciem w jej instalacji, nie można sportowo krzywdzić ani organizatora, ani tym bardziej gościa. Dlatego powtórzenie meczu jest wyjściem sprawiedliwym i sportowym – zakończył Zbigniew Owsiany.
KOL odniosło się również do opcji dokończenia spotkania od momentu w jakim zostało przerwane. Według Komisji to jest niemożliwe z uwagi na niemożność odtworzenia sytuacji.
KOL obradowała w Bydgoszczy w składzie: Zbigniew Owsiany (Przewodniczący), Barbara Pankowska i Łukasz Szmit.
Nowy termin wyznaczy Ekstraliga.