Każdy zawodnik ma swój czas. Jedni w bardzo młodym wieku osiągają szczyt formy, inni potrzebują nieco więcej na to czasu. Żużlowiec mówi, że czuje presję: Jest presja! Zrobię co w mojej mocy, aby znaleźć się w tym miejscu za kilka lat - mam nadzieję, że od jednego do trzech lat. Gdyby nie kontuzje, które prześladowały zawodnika w ubiegłych latach być może już teraz byłby jednym z stałych uczestników cyklu. Miałem kilka niepowodzeń z moimi kontuzjami i tym podobne. W zeszłym roku miałem złamaną rękę przed sezonem; w 2018 roku jechałem źle z powodu kontuzji pleców z 2017 roku. W tym roku byłem gotowy i chętny. Wkroczyłem w sezon zdrowy i bez złamanych kości. Motocykle były gotowe. Potem przyszedł koronawirus. To było bardzo frustrujące, ponieważ przed sezonem czułem się świetnie. Czułem się, jakbym był w znacznie lepszej formie niż wcześniej, bez kontuzji i bez rehabilitacji zimą. Byłem na to gotowy i chętny. To frustrujące, że wyścigi zostały wstrzymane.
Szwed liczy na to, że to co najlepsze jest przed nim: To bardzo powolny i stabilny proces. Żałuję, że nie osiągnąłem tego trochę szybciej, ale było wiele trudnych sytuacji z kontuzjami. Myślę, że to główny powód, dla którego nie byłem lepszy. Mam nadzieję, że będę wolny od kontuzji i nie będę musiał się leczyć. Wtedy będzie dobrze.