Jeszcze kilka miesięcy temu wydawało się, że cykl Speedway Grand Prix w sezonie 2020 nie odbędzie się ze względu na pandemię koronawirusa COVID-19. Jednak dzięki staraniom światowej federacji, a przede wszystkim dzięki zaangażowaniu polskich klubów, zaplanowano osiem rund walki o indywidualne mistrzostwo świata. Zmagania odbędą się w czterech miastach, w każdym rozegrane będą po dwa turnieje, dzień po dniu. Oprócz Wrocławia najlepszych żużlowców ugoszczą Gorzów Wlkp., czeska Praga i Toruń.
Speedway Grand Prix to będzie największa i najważniejsza impreza sportowa we Wrocławiu w 2020 roku. Przygotowania trwają już od kilku dni. Organizatorzy robią wszystko by powtórzyć, a nawet przebić to, co działo się na Stadionie Olimpijskim przed rokiem. Grand Prix Wrocław 2019 zostało okrzyknięte najlepszym turniejem o mistrzostwo świata w historii. Kibice obejrzeli niezliczoną liczbę wyprzedzeń na torze. Każdy wyścig przyniósł niesamowite emocje, a w wielu przypadkach kolejność na mecie rozstrzygała się na ostatnich metrach. Wypełniony po brzegi stadion eksplodował z radości, gdy pierwsze miejsce na podium zajął Bartosz Zmarzlik, który – jak się później okazało – zdobył tytuł mistrza świata.
Zmarzlik będzie chciał powtórzyć swój wyczyn sprzed roku, ale o zwycięstwie marzy także 15 innych uczestników Grand Prix. Wśród nich jest Maciej Janowski, rodowity wrocławianin, który na co dzień reprezentuje barwy miejscowej Betard Sparty. Przed rokiem odpadł w półfinale, choć do ostatnich metrów zaciekle walczył z Januszem Kołodziejem. Przegrał o pół długości motocykla. Janowski jest w tym sezonie bardzo mocnym punktem swojego zespołu. Zajmuje 8. miejsce wśród najskuteczniejszych zawodników PGE Ekstraligi ze średnią 2,186.
Kapitan Betard Sparty znakomicie spisał się w ostatnim ligowym meczu z RM Solar Falubazem Zielona Góra (12+1 pkt.). Wrocławianie sprawili dużą niespodziankę, pokonując rywali na wyjeździe 49:41. To było bardzo prestiżowe zwycięstwo, a swoją cegiełkę do końcowego sukcesu dołożyli praktycznie wszyscy zawodnicy. Część z nich zobaczymy w piątek i sobotę na Stadionie Olimpijskim. Oprócz Janowskiego będą to Tai Woffinden, Max Fricke i startujący z dziką kartą Gleb Czugunow. Dla tego ostatniego będzie to pierwszy w historii start pod biało-czerwoną flagą po tym, jak zimą otrzymał polskie obywatelstwo. Listę reprezentantów Polski na Grand Prix uzupełnia Patryk Dudek. Zielonogórzanin z pewnością zrobi wszystko, by dobrą postawą na torze i wynikami nawiązać do 2017 roku, gdy został wicemistrzem świata.
Ostatnie bilety na piątkowe i sobotnie zawody mistrzostw świata we Wrocławiu można kupować w serwisie bilety.wts.pl oraz salonach sieci Empik. Ceny na trybunę wschodnią to 79 zł (ulgowy) i 99 zł; na zachodnią od 179 zł do 459 zł.