Trzecią sztuczką, o której za niedługo być może zrobi się głośno będzie polski paszport dla Wiktora Kułakowa. „Farbowane lisy” zawsze wkurzają polskich kibiców, ale co ma zrobić Apator skoro klasowych rodaków ze świecą szukać? Z naturalizowanym Rosjaninem krajowa formacja Apatora na pewno byłaby znacznie mocniejsza niż obecnie, a skoro mieli już kiedyś pod krajowym numerem Holtę, a inni mają Gleba Czugonowa, to może być i Kułakow.
Na tych sztuczkach oczywiście pewnie nie skończy. Torunianie słynący z finansowej solidności, będą jeszcze próbowali wyciągnąć liderów z innych drużyn, swą ofertę z pewnością też usłyszy wychowanek klubu - Paweł Przedpełski (obecnie Eltrox Włókniarz Częstochowa). I dobrze, bo lepsze podchody, sztuczki i podbijanie ofert, niż wiara w cuda jaką próbował po awansie uprawiać prezes Krzysztof Mrozek ze swoim PGG ROW-em. Efekt był taki, że emocje związane ze spadkiem w tegorocznej PGE Ekstralidze zakończyły się jeszcze zanim sezon się w ogóle rozpoczął.