Sam Piotr Szymański miał to szczęście, że póki co choroba go nie dotknęła a ze szczepienia chce skorzystać: Na pewno jestem w gronie osób, które zamierzają się jak najszybciej zaszczepić. Zrobię to od razu, kiedy będę mieć taką możliwość. Mam pewne choroby przewlekłe i cieszę się, że do tej pory nie przekonałem się, czym jest koronawirus i jak zareagowałby na niego mój organizm. Tak naprawdę nikt z nas nie jest w stanie przewidzieć, w jaki sposób przejdzie koronawirusa. Szczepionka jest dla mnie zatem zdecydowanie bezpieczniejszym rozwiązaniem niż podejmowanie ryzyka i narażenie się na chorobę, która ma różny przebieg.
Przewodniczący GKSŻ jest zdania, że choć szczepienia są dobrowolne to należy w środowisku żużlowym jak najszybciej rozpocząć dyskusję o ich wdrożenie: Być może należałoby zaszczepić wszystkich żużlowców i działaczy. Na razie rzucam to jako pomysł. Proszę nie traktować tego jako zapowiedź, że tak będzie. Na pewno spotkamy się w gronie osób zarządzających polskim żużlem. Myślę, że zaczniemy o tym rozmawiać na początku nowego roku.
Temat będziemy śledzić na bieżąco.