Zapytam jeszcze o temat nawierzchni na Motoarenie. W ostatnich tygodniach mówiło się, że może być całkowicie wymieniona. Czy rzeczywiście tak będzie?
Był temat wymiany nawierzchni i to jeszcze niedawno. Ja byłem jednak orędownikiem podjęcia decyzji, by nie robić tego już w tym roku. Być może to nastąpi, ale jeśli już, to za rok. Chciałbym zwrócić uwagę na jeden aspekt. Narzekano, że w Toruniu nie ma dobrego ścigania. W moim przekonaniu pewne rzeczy można było robić lepiej. Z nawierzchnią jest tak, że trzeba ją konserwować, pielęgnować, a tu z różnych powodów nie było to robione tak, jak być powinno. Zmiany więc będą, ale nie będzie wymiany nawierzchni. Chcemy natomiast, żeby w Toruniu znów było dobre ściganie, bo to przecież jeden z najlepszych torów. Kluczowe jest jednak jego odpowiednie przygotowanie i jego powtarzalność. To, co wydarzyło się na Grand Prix, nie miało nic wspólnego z tym, co będzie na lidze. Tydzień przed Grand Prix tor został przewrócony do góry nogami. Została wyciągnięta nawierzchnia, która pochodzi jeszcze ze starego stadionu, zresztą bardzo dobra. Problem polega na tym, że w momencie, gdy nawierzchnia jest twarda i zbita, bo tor nie był ruszany przez lata, ona nie przyjmuje wody. W momencie, gdy tor został przerzucony, miał już w sobie wodę, a wtedy w piątek wylane zostały na niego kolejne jej ogromne ilości. Zrobiło się błoto i tor stał się miękki. Zewnętrzna warstwa, która miała nosić, stała się hamulcem. Stąd właśnie takie piątkowe zawody Grand Prix. Mogę dodać, że podobną sytuację miałem podczas piątkowego turnieju Grand Prix we Wrocławiu. Tam też w piątek było lanie wody, ale w sobotę mocno się postawiłem takiej decyzji i drugiego dnia już nie brakowało ścigania. Dodam, że toromistrz Grzegorz Węglarz przygotowywał tor na Grand Prix w Toruniu w obydwa dni. Pojawiały się różne nieprawdziwe informacje, że robił to tylko w piątek - chcę to zdementować, bo to kompletna bzdura, która nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Nikt nikogo nie wyrzucał, a Grześ robił tor także w sobotę, tyle tylko, że nie miał dyspozycji lania takiej ilości wody, jaką otrzymał w piątek. Przygotowanie toru, a postępowanie z nim już po przygotowaniu, to dwie różne kwestie.