Za tobą bardzo udany ligowy debiut. Na Gali PGE Ekstraligi powiedziałeś, że z każdym sezonem chciałbyś być lepszym zawodnikiem. W czym Krzysztof Lewandowski jest lepszy po sezonie 2021?
Krzysztof Lewandowski: Trudno mi to ocenić, bo wnioski z moim teamem wyciągnęliśmy. Czy słuszne? Okaże się podczas pierwszych treningów i meczów kontrolnych w sezonie 2022.
Mówisz mecze kontrolne. Zapewne wiesz, że jednym ze sparingpartnerów będzie klub, w którym stawiałeś pierwsze kroki czyli Abramczyk Polonia Bydgoszcz. Dla kibiców to takie derby sparingowe, a dla ciebie jakieś dodatkowe emocje?
Dla kibiców, toruńsko-bydgoskie pojedynki dają na pewno dodatkowy, lokalny dreszczyk emocji, ale dla mnie nie ma znaczenia, że trenowałem w bydgoskiej szkółce miniżużlowej. Teraz jestem zawodnikiem APATORA Toruń i w ogóle o tym nie myślę. Będę przygotowywał się do tego testu, jak do każdego innego meczu.
Mamy aktualnie okres zajęć ogólnorozwojowych. Trenujecie grupowo w piątki, soboty i niedziele z Radosławem Smykiem, ale trenujesz też sam. Powiedz na czym polegają twoje indywidualne zajęcia?
To prawda, w weekendy trenujemy wspólnie. Na pozostałe dni trener rozpisał nam plan zajęć i według tego schematu się poruszam. We wtorki i czwartki mam przynajmniej godzinę treningów cardio. W środy chodzę na basen, bo koledzy z drużyny też tego dnia pływają i stwierdziłem, że na takim treningu będzie ciekawej, bo można oprócz fajnych zajęć na tle kolegów sprawdzić swoje możliwości i postępy. Poniedziałki generalnie mam wolne, bo jest to czas na regenerację, ale ja też jakiś lekki trening robię, a jak pogoda pozwala lubię sobie pojeździć na motocrossie.
Jakie są twoje ulubione ćwiczenia w okresie przygotowawczym do sezonu?
Nie mam takich ulubionych ćwiczeń. Generalnie lubię wszystkie, jakie proponuje trener. Są bardzo zróżnicowane, o różnym stopniu intensywności. Generalnie nie ma nudy. Jeśli miałbym wyróżnić jakiś inny sportowy element poza żużlowy, to na pewno bardzo lubię jeździć na rowerze, który po prostu kocham.
Skoro rower, to na myśl przychodzi mi trener Marek Cieślak, który podkreśla, że niejeden zawodnik miał problem, aby dotrzymać mu koła. Czy gdyby były trener kadry rzucił ci wyzwanie podjął byś rękawicę?
(śmiech) Oczywiście, że tak. Myślę, że byłaby to cenna nauka. Nie mam co prawda kontaktu z panem trenerem Markiem Cieślakiem, ale po tym co obserwuję w mediach społecznościowych i czytam, to ma niesamowitą wiedzę nie tylko na temat żużla, ale doskonale orientuje się w kolarstwie i na pewno by mnie wiele nauczył.
Tak jak wspomnieliśmy na początku, udanie wszedłeś w ligowe ściganie i zapewne będziesz brany pod uwagę w wyjściowym składzie na mecze PGE Ekstraligi w sezonie 2022. Wielu kibiców jednak upatruje w tobie już lidera formacji juniorskiej. Czy ty jako bardziej doświadczony kolega, służysz podpowiedzią młodszym kolegom na treningach?
Nie uważam się za jakiegoś doświadczonego zawodnika, tym bardziej lidera. Dla mnie to dopiero trzeci sezon z licencją i sam wiele muszę się uczyć. Wcale też nie jest pewne, czy będę miał miejsce w składzie, bo są dwa miejsca, a zawodników czterech. Jeśli jednak chodzi o wspieranie, to jeśli ktoś o coś podpytuje i moja wiedza pozwala na to, abym mógł coś podpowiedzieć, to oczywiście nie zatrzymuję tego dla siebie i dzielę się tym co wiem.