Menedżer Tomasz Bajerski i Francis Gusts, to ostatnie wzmocnienia SpecHouse PSŻ Poznań. Czy mamy nowego faworyta do wygrania drugiej ligi?
Daniel Kaczmarek, zawodnik Metaliki Recycling Kolejarza Rawicz: To się okaże po sezonie. Na papierze te ruchy robią z pewnością wrażenie. Trener Bajerski to wartość dodana. Sam miałem okazję być na jego zajęciach i powiem tylko, że szanuję go jako szkoleniowca. Gusts to także konkretne wzmocnienie.
Rozumiem jednak, że PSŻ tymi ruchami nie zyskał miana absolutnego numeru 1.
Mamy cztery mocne drużyny w drugiej lidze. Mam na myśli Poznań, Rawicz, Opole i Rzeszów. Myślę, że między nimi wszystko się rozegra. Wiele będzie zależało od tego, jak sezon się potoczy i kogo ominie pech i kontuzje. Najpierw trzeba wejść do play-off, potem będziemy się zastanawiali, co dalej.
Jak wyglądają przygotowania Kolejarza Rawicz?
Mieliśmy tygodniowy obóz w górach. Od początku grudnia spotykamy się w każdy piątek całą drużyną i mamy zajęcia ogólnorozwojowe na Sali. To mamy kontynuować do czasu rozpoczęcia sezonu.
Jest z wami trener Adam Skórnicki, który w ramach współpracy Kolejarza z Orłem ma prowadzić zajęcia z juniorami.
I to może być duże wzmocnienie. On już zaczął się pojawiać na piątkowych treningach. Pracuje też przy motocyklach. Naprawdę może nam pomóc. Całkiem niedawno jeździł na żużlu, jego wskazówki mogą być cenne. To jest inne spojrzenie na sprzęt, niż u generacji starszych szkoleniowców.
Myśli pan, że efekt Skórnickiego zadziała już w tym roku?
Tak myślę. Głównie u tych młodych, bo on z nimi pracuje. Pierwszą część treningu ogólnorozwojowego mamy wspólną, ale jak przechodzimy do szczegółów, to wtedy już trener skupia się na młodzieży. Starsi pracują z trenerem Piotrem Świderskim.
Po dotychczasowych przygotowaniach może pan powiedzieć: czuję, że to będzie mój sezon.
Nie mogę się tego sezonu doczekać. Dawno nie jeździłem. Ostatnie zawody miałem w sierpniu. Cóż, jestem dobrze przygotowany do sezonu. W piątek mamy testy. Porównamy wyniki, zobaczymy, o ile to wszystko u mnie wzrosło. Na pewno czuję się dobre i chcę być pewnym punktem. Jak się ułoży, a inni też zaskoczą, to wprowadzimy Kolejarza do pierwszej ligi.
A jest pan pewny miejsca w składzie?
Nikt nie jest. Nastawiam się na rywalizację. Polaków jest trzech, a w składzie musi być minimum dwóch. Muszę pokazać, że jestem lepszy od chłopaków. Chociaż może się okazać, że cala nasza polska trójka będzie startować. Nie jest przecież powiedziane, że zagraniczna ekipa będzie górą. Treningi i sparingi pokażą. Plan sparingów jest zresztą bogaty. Oby wszystko wyszło, bo będzie okazja do solidnego przygotowania się do ligi.