Kibice mówią, że Wybrzeże ma gorszy skład niż przed rokiem. Niektórzy wieszczą spadek. Co by im pan powiedział?
Rasmus Jensen: Mogę im powiedzieć tylko tyle, że nie zgadzam się z tymi opiniami. Uważam, że mamy co najmniej równie dobry zespół co w zeszłym roku, a może nawet silniejszy.
W ogóle to, jakiego Rasmusa Jensena zobaczymy w sezonie 2022? Jakie ma pan cele? Co chce pan osiągnąć?
Mój cel jest prosty. Chcę, aby ten sezon był dla mnie lepszy niż poprzedni. Po prostu chcę być lepszym zawodnikiem dla moich klubów we wszystkich trzech ligach, w których startuję.
Robił pan w zimie jakieś zmiany, które mogą się przełożyć na to, że będzie Pan mocniejszy?
Mam nowego mechanika, który jest Duńczykiem. Do tego szykuję trzy kompletnie nowe motocykle. Liczę, że te zmiany w połączeniu z moim zaangażowaniem dadzą dobry efekt.
Przechodził pan do dorosłego żużla z sukcesami w wieku juniorskim? Dlaczego to się nie przełożyło na jakieś medale seniorskie?
Nie wiem, nie umiem odpowiedzieć na to pytanie.
Ma pan jakieś nadzieje na międzynarodowe sukcesy? Czy raczej skupia się na tym, żeby po prostu dobrze jeździć w lidze i nie zaprząta sobie głowy marzeniami o medalach w GP czy SEC?
Każdy żużlowiec chciałby rywalizować o medale wśród najlepszych. Natomiast ja myślę przede wszystkim o tym, aby się jak najlepiej w każdych zawodach, w których przyjdzie mi startować.
Czy żałuje pan czegoś w swojej karierze? Coś by pan zmienił, zrobił inaczej?
Absolutnie nie. Nie żałuję niczego, i niczego bym nie zmienił.
Czym jest dla pana Wybrzeże? To tylko etap w karierze, czy też miejsce, w którym dobrze się pan czuje, drugi dom?
Mogę powiedzieć, że Gdańsk jest dla mnie prawie jak drugi dom. Nie bez powodu spędzę tu trzeci sezon. To fajne miasto, dobry klub. Mam bardzo dobry kontakt z osobami zarządzającymi klubem, mogę powiedzieć wprost, że się lubimy. Jeśli wszystko będzie funkcjonowało tak jak do tej pory, a ja dalej tu potrzebny, nie widzę powodu, aby zmieniać klub.
Czy dalej pracuje pan poza żużlem i zajmuje się spawaniem? Jeśli tak, to jaka to jest praca i czy nie przeszkadza ona panu w karierze sportowej?
Tak, nie licząc przerwy na zgrupowanie reprezentacji Danii, pracowałem całą zimę. Nie mogę sobie pozwolić na to, aby poza sezonem po prostu odpoczywać. Wieczorami po pracy szedłem do garażu grzebać przy motocyklach albo na trening. Po zmroku często wychodziłem pojeździć na rowerze. Pogodzenie tego wszystkiego wymagało trochę samodyscypliny, ale na pewno nie powiem, że praca mi przeszkodziła. Ostatnią zmianę skończyłem w miniony piątek. Teraz skupiam się już w całości na przygotowaniach do sezonu, a od poniedziałku zaczynam zgrupowanie z Wybrzeżem we Władysławowie.