Dlaczego SpecHouse PSŻ? Nie było pokusy startów w PGE Ekstralidze? Bo ofert z pewnością nie brakowało.
Rune Holta, zawodnik SpecHouse PSŻ: Dlaczego? Miałem oferty ze wszystkich trzech klas rozgrywkowych i dość długo zastanawiałem się między tymi trzema opcjami. Finansowo z pewnością korzystniej byłoby jeździć w ekstralidze, ale tak naprawdę znaczenie miały trzy rzeczy. Po pierwsze przy regulaminie dopuszczającym zastępstwo zawodnika nie wiem, ile biegów miałbym okazję odjechać w ekstralidze, a w Poznaniu będę miał zdecydowanie więcej jazdy. Po drugie załoga z Poznania podeszła konkretnie do tematu a fajnie jest iść gdzieś, gdzie człowiek widzi, że go chcą i im zależy. Spore znaczenie miała też osoba Tomka Bajerskiego, bo nie ukrywam, że się lubimy. Wreszcie po trzecie znaczenie miała logistyka. Do Poznania łatwo mi dolecieć a team ma też dogodny dojazd.
Mówi się, że Rune Holta rozbije w drugiej lidze bank? To prawda?
Tak, a na końcu tęczy jest garnek ze złotem i Leprechaun w zielonej czapeczce. Mam naprawdę dobry kontrakt, jak na warunki drugoligowe, ale kwoty krążące w internecie wzięły się z kosmosu.
Co pan w ogóle wie o drugiej lidze? Nigdy pan na tym poziomie nie startował? Jest jakaś niepewność, dreszczyk emocji?
Śledzę wyniki wszystkich lig od lat i szczerze mówiąc, wcześniej druga liga była tak naprawdę półamatorska. Jednak patrząc na nazwiska, które się ostatnio pojawiły, to w tym roku poziom poszedł bardzo w górę. Pontus Aspgren, Kacper Gomólski, Jacob Thorssell, do tego mocni goście z ekstraligi. Teraz to już nie odbiega od pierwszej ligi sprzed kilku sezonów. Docierały do mnie opinie, że to wstyd, żebym szedł do drugiej ligi, więc odpowiem tak — sportowo po tylu latach nie muszę nikomu nic udowadniać, a poza tym druga liga to wcale nie będzie spacerek. Myślę, że niejeden młodziak będzie ostrzył sobie zęby, żeby wklepać staremu lisowi.
Na co Pana stać w tym sezonie? Słyszeliśmy, że trenował pan mocno, jak nigdy dotąd?
Owszem, przygotowywałem się mocno, bo chciałem pokazać, że to, że nie podpisałem normalnego kontraktu w okienku transferowym, nic nie oznacza i że była to świadoma decyzja. Nie wyznaczam sobie jakiś kosmicznych celów, chce dobrze jechać, zdobywać dużo punktów i wejść z drużyną
poziom wyżej.
Pan ma jakiś plan, jak chodzi o swoją karierę? Jest pan w stanie powiedzieć, jak długo będzie pan jeszcze jeździł?
Nie, nie planuje takich rzeczy. Będę jeździł tak długo jak będzie mi to sprawiało przyjemność i będę to w stanie robić na dobrym poziomie. Jak już przyjdzie moment, że przestanie wychodzić, to powiem sobie stop i nie będę ciągnął tego na siłę. Bynajmniej fajnie by było pobić rekord Andrzeja Huszczy, i myślę, że jeszcze ze trzy sezony pojeżdżę a może i dłużej
A na co stać drużynę z Poznania? Czy to w tej chwili główny faworyt do awansu?
Nie ma co rozdawać miejsc przed sezonem. Jesteśmy mocni, możemy i chcemy wejść wyżej. Owszem, ludzie widzą w nas faworytów, ale my nie lekceważymy nikogo. Opole, Rawicz czy Rzeszów też wyglądają solidnie, Daugavpils ma specyficzny tor, a Tarnów czy Piła też będą chciały wygrywać. Sezon jest długi, ale myślę, że damy radę.