Jak się panu pracuje na dwóch etatach?
Adam Skórnicki, trener Orła Łódź i żużlowej akademii Kolejarza Rawicz: Z trzecim byłoby ciężko, choć jakbym się dobrze zorganizował, to kto wie.
Dlaczego wziął pan drugi etat w Rawiczu?
Lubię oglądać zawodników, którzy nie męczą się jazdą na motocyklu, to sprawia mi to satysfakcję. A żeby tak było, żebym mógł ich oglądać, to musi być dobre szkolenie. Do tej pory, jako trener pierwszych drużyn, przepoczwarzałem zawodników w grajków, teraz mogę zająć się tym od podstaw, zrobić to, jak należy.
Wielu młodych zawodników chciało w ostatnim oknie transferowym przyjść do Orła Łódź, motywując to chęcią współpracy z panem. Wszystko, dlatego że zobaczyli, jak bardzo zmienił się Mateusz Dul.
Mateuszowi dałem tylko to, czego sam nauczyłem się w Unii Leszno. Tam stworzono mi warunki, żebym mógł systematycznie trenować. To wystarczyło.
Prosta recepta.
Tak, ale te proste recepty są najlepsze, działają skutecznie.
Dul ma za sobą pierwszy dobry sezon. W drugim czymś jeszcze nas zaskoczy?
Myślę, że na pewno nas zaskoczy. Jeszcze więcej klubów będzie się nim interesowało.
Już teraz miał oferty, ale został.
Dobrze zrobił, bo jeszcze sporo nauki przed nim. Dozowanie wiedzy musi być adekwatne do umiejętności zawodnika do jej przyswajania, nie da się wszystkiego zrobić od razu. Wiele już w przypadku Mateusza się udało, ale to jest taka praca rozłożona na lata. On potrzebuje czasu, żeby stać się lepszym zawodnikiem, gotowym na większe wyzwania.
Ma pan nadwyżkę seniorów w Orle, a mówią, że to w żużlu szkodzi.
Mam swój system, który dotąd udawało mi się wdrażać, ale nie zawsze jest tak, jak chcemy. W tym roku czeka nas trudniejsze zadanie, stąd szersza kadra. Ja miałem już jednak więcej zawodników niż miejsc w składzie, dlatego ustalenia są takie, że po sparingach, albo po pierwszych kolejkach któregoś z naszych seniorów wypożyczymy. Idealnie byłoby, gdyby klub, który wypożyczy od nas zawodnika, zagwarantował nam, że w razie jakiegoś zdarzenia dostaniemy od nich jakiegoś strażaka.
Wspomniał pan o trudnym zadaniu. To jaki cel stawiają drużynie działacze?
Cel jest jasny, awans do play-off. W poprzednich dwóch sezonach był taki sam, ale z różnych względów nie wyszło. Teraz jednak play-off jest poszerzony do sześciu drużyn, więc jak do tego się nie załapiemy, to trochę źle to będzie o nas świadczyło.
Patrząc na skład Orła i innych, to chyba braku awansu do szóstki nie musi się obawiać.
Zobaczymy. Na pewno mamy doświadczonych zawodników. Niektórzy z nich już stawali na podium, wygrywali ważne zawody. Jest z czego uszyć ten zespół i to jest na ten moment najważniejsze.