Spodziewałeś się, że zielonogórska drużyna znajdzie się w pierwszej lidze?
Sport bywa nieprzewidywalny, wszystko rozgrywało się na ostrzu noża, raz wypadało na Grudziądz, a raz na Falubaz. Najważniejsze było to, by wygrywać mecze u siebie, co rok temu w Zielonej Górze nie zawsze się udawało. Ale nic nie dzieje się bez przyczyny. Mam jednak nadzieję, że ta banicja ligę niżej potrwa tylko rok, że szybko wrócimy. Taki cel jest przed nami.
Jak się czujesz w naszej drużynie, w mieście?
Polubiliśmy się z Zieloną Górą, z Falubazem, więc wszystko gra.
Jak ocenisz przedsezonowe przygotowania Stelmetu Falubazu Zielona Góra?
Wszystko toczy się w sprawdzonym tempie. Pojechaliśmy dwa sparingi u siebie i dwa na wyjeździe. Możemy być zadowoleni z tego, co dotychczas udało się wypracować. Mieliśmy fajną pogodę do ścigania, teraz jest trochę gorzej, ale przygotowujemy się na każdą ewentualność.
W sparingach zaprezentowałeś się całkiem nieźle.
Wszystko działa dobrze. Motocykle są szybkie, były dopasowane na mecze sparingowe, będą i na ligę. Jestem pozytywnie nastawiony i jak cała drużyna zmotywowany do jazdy na wysokim poziomie.
Naszą drużynę wymienia się w gronie faworytów do awansu.
Mamy sprecyzowany plan na sezon, ale nie zapominajmy, że cała pierwsza liga jest silna z tego względu, że jest zaciąg zawodników ekstraligowych. Krosno i Bydgoszcz to są bardzo wyrównane zespołu, a pozostali przeciwnicy też będą ambitnie walczyć o jak najlepszy wynik.