Powinno, bo jak zwykle wszystko może pokrzyżować pogoda.
Zdecydowanym faworytem tego spotkania wydaje się drużyna gospodarzy, która świetnie wypadła w sparingach z topowymi drużynami Ekstraligi z Gorzowa i Leszna. Liderami zespołu z grodu Bachusa powinni być tacy zawodnicy, jak: Max Fricke - uczestnik Grand Prix oraz postać o którego angaż walczyło przed sezonem kilka zespołów z najwyższej klasy rozgrywkowej oraz Krzysztof Buczkowski - aktualny wicemistrz Polski - który imponuje przedsezonową formą. Solidnym wzmocnieniem formacji juniorskiej jest również, pozyskany z Uni Tarnów, Dawid Rempała.
A kim straszyć będzie drużyna z Gniezna?
Na pewno jednym z liderów powinien być ich kapitan Oskar Fajfer. W poprzednim sezonie miał średnią biegopunktową na poziomie na 2,07 i na pewno w tym sezonie celuje w jeszcze lepszy wynik. Poza nim w składzie zespołu z pierwszej stolicy Polski mamy dwóch byłych zawodników Falubazu - Michaela Jepsena Jensena oraz Antonio Lindbeacka. O ile o formę tego pierwszego nie trzeba się za bardzo martwić, o tyle to, jak zaprezentuje się niesubordynowany Szwed, jest dla wszystkich wielką niewiadomą.
Całotygodniowe opady praktycznie w całej Polsce sprawiają, że Zielonogórzanie mogą właściwie zatracić atut własnego toru. Widzieliśmy to już po piątkowych spotkaniach Ekstraligi, gdzie faworyzowani gospodarze przegrali swoje mecze. Zapowiada się niezwykle ciekawe widowisko.