Nasz zespół po domowej porażce z Cellfast Wilkami Krosno 39:51, zmierzył się na wyjeździe z wyżej notowaną Abramczyk Polonią. Tym razem, korzystając z zastępstwa zawodnika, Czerwono-Biało-Niebiescy zdobyli 38 pkt. To lepszy wynik niż często wróżono naszej drużynie, ale nie zadowala on menedżera Wybrzeża. Zwłaszcza, że nasz zespół po sześciu wyścigach remisował 18:18.
- Po dwóch meczach mamy w tabeli zero punktów. Przed nami dużo pracy, a zwycięstwo w kolejnym spotkaniu jest dla nas obowiązkiem. Liga jest wyrównana, widzimy co się dzieje. Musimy zacząć zbierać punkty. Brak Viktora Kulakova jest odczuwalny i ciężki do załatania, ale nie możemy się tym ciągle tłumaczyć. Musimy pracować tak, aby nasza sytuacja uległa poporawie, bo nie jest komfortowa - mówi Eryk Jóźwiak.
- Ja zdaję sobie sprawę i rozumiem, że nie wszyscy są zadowoleni, ale wsparcie wyjątkowo nam się teraz przyda i o nie proszę kibiców. Szczególnie dziękuję tym, którzy przyjechali za nami do Bydgoszczy. Za nami dwa mecze z silnimi rywalami i nie jest to okoliczność łagodząca, ale w sytuacji, w której jesteśmy, nie był to łatwy początek. Nikt z nas nie zamierza się poddawać - dodaje menedżer.
Po raz kolejny słaby występ zaliczył kapitan drużyny Rasmus Jensen. Choć Duńczyk dobrze prezentuje się na zagranicznych torach, w eWinner 1. Lidze ponownie pojechał poniżej oczekiwań. Menedżer Wybrzeża apeluje o wsparcie dla zawodnika, dla którego kiepski początek rozgrywek to naprawdę trudny moment i zapewnia, że obie strony mocno pracują nad rozwiązaniem problemu,
- Rasmus Jensen ma lekki dołek. To drugi mecz z którego ani on, ani my nie jesteśmy zadowoleni. Przed startem sezonu wyglądało to bardzo optymistycznie, ale teraz mamy problem. Rasmus bardzo się stara - zmienia motocykle, silniki, ale to cały czas nie może zatrybić w lidze. Walczymy z tymi problemami wspólnymi siłami i staramy się to wyprostować, ale to nie są rzeczy, które robi się ot tak. W środę Jensen będzie ścigał się w Danii, a w piątek stawi się u nas na treningu. Postaramy się o to, abyśmy po meczu ze Startem Gniezno, wszyscy mieli powody do zadowolenia - kończy Jóźwiak.