- Liczyliśmy na zupełnie inny mecz, ale ułożył się on jak się ułożył. Pierwsze dwie serie pojechaliśmy fatalnie, ale próbowaliśmy nowych przełożeń. Myślę, że drużyna starała się jak mogła. Poszliśmy nie w tą stronę z ustawieniami. Mogę z całą pewnością wziąć winę na siebie, bo zawodnicy naprawdę się starali, chcieli jechać dobrze, ale chcieliśmy
popróbować z ustawieniami co kompletnie nie wyszło. Jedyne co możemy zrobić to przeprosić kibiców, że nie było takiej walki na jaką liczyli.
Piotr Baron w tracie spotkania w Lublinie nie wprowadzał zmian taktycznych, szkoleniowiec leszczynian przyznał co było tego przyczyną - Nie było zmian, bo raz, że nie było kim pojechać, ale chodziło również o to, żeby zawodnicy pojeździli. Muszą się przyzwyczajać do tego, bo być może przyjdzie nam jeszcze w tym roku powalczyć na tym torze i chcielibyśmy wtedy coś więcej wiedzieć. Po takim meczu wszyscy jesteśmy źli, ale takie jest życie. Z drugiej strony jutro jest kolejny dzień i jedziemy kolejne spotkania. Zimny prysznic czasami się przydaje.
Menadżer Fogo Unii Leszno nie ukrywa, że drużyna z Lublina była trudnym rywalem - Motor Lublin to silna drużyna, która nie ma problemu z przełożeniami z którymi są na bieżąco ze względu na zastępstwo zawodnika. Moi podopieczni tak często nie pojawiali się na torze i trudniej było się dopasować.
Podczas spotkania w Lublinie szanse startu otrzymał Antonii Mencel. Piotr Baron ocenił start formacji juniorskiej podczas piątkowego spotkania - Antoni Mencel miał okazję zaprezentować się na torze, przebył około 550 kilometrów, więc szansa na start mu się należała. Fajnie, że udało mu się wywalczyć punkt, bardzo się z tego cieszę. Jeżeli chodzi o juniorów to zaznaczmy, że nasi młodzieżowcy mają po szesnaście lat i dopiero zaczynają swoją przygodę z żużlem. Chyba nikt nie liczył, że będą zdobywać po piętnaście punktów. Oni się uczą i z pewnością z roku na rok będą coraz lepsi. Żeby dojść do takiego poziomu jak Wiktor Lampart czy Mateusz Cierniak to potrzeba minimum trzech lat. Młodzież z Leszna ma szanse, żeby zdobywać doświadczenie i żeby być za rok czy za dwa już dużo mocniejsi.