Mendażder Fogo Unii Leszno po meczu przyznał co było powodem nieco gorszej dyspozycji swoich podopiecznych na początku spotkania - Przyczyną słabego początku było to, że nie zdobywaliśmy tyle punktów ile trzeba. Potrzebowaliśmy trochę czasu, żeby ogarnąć się z tym wszystkim, końcówka zawodów była już odrobine lepsza. Piotr Pawlicki potrzebował dwóch biegów, żeby dopasować się odpowiednio do nawierzchni. Drużyna zrobiła wszystko, żeby wygrać spotkanie z Toruniem, jechali bardzo ambitnie. Początek nie układał się po naszej myśli, ale zawodnicy robili wszystko, żeby ten wynik był lepszy.
Piotr Baron nie ukrywa, że cieszy go postawa drugiej linii i formacji juniorskiej - Jaimon Lidsey i David Bellego dobrze się spisują w tym roku, cieszymy się oczywiście z ich postawy, ale chcielibyśmy, żeby zdobywali tych punktów trochę więcej. Pamiętajmy jednak, że jest to żużel i tu nie jest wszystko takie proste. Właściwie tam gdzie zaczyna się żużel zaczyna brakować logiki. Myślę, że juniorzy dobrze wykonali swoją pracę. W pojedynku formacji młodzieżowej było 6 punktów do 2 punktów. Są to chłopcy, którzy mają po szesnaście lat, więc mają jeszcze czas, niech jeżdżą i się rozwijają. Taki mieliśmy plan w tym roku na formację juniorską i wydaje mi się, że dość dobrze go realizujemy.