Leszczynianie do Torunia przyjechali bez kontuzjowanego Piotra Pawlickiego oraz Janusza Kołodzieja. - Przyjeżdżając do Torunia bez dwóch podstawowych zawodników, Janusza Kołodzieja i Piotra Pawlickiego wiedzieliśmy, że będzie to bardzo ciężkie spotkanie. Walczyliśmy jak mogliśmy, do 11-12 biegu trzymaliśmy się blisko gospodarzy, ale później niestety nam odskoczyli. Ostatecznie przegraliśmy ten mecz, ale można powiedzieć, że postawiliśmy się miejscowej drużynie. Tanio skóry nie sprzedaliśmy - zauważył po spotkaniu Damian Ratajczak.
Młodzieżowiec Fogo Unii Leszno przyznał, że czuje się już lepiej na motocyklu, ale musi jeszcze popracować - Szkoda, że ten bieg juniorski potoczył się tak jak się potoczył. Szkoda, że przyjechałem na drugiej pozycji, bo wiem, że stać mnie na wygrywanie biegów młodzieżowych. Taki jednak jest żużel i w drugim biegu spotkania lepszy okazał się Krzysztof Lewandowski. Cieszę się, że w dwunastej gonitwie dnia coś zaiskrzyło, myślę, że moja dzisiejsza postawa była lepsza niż w zeszłych meczach. Może punktowo nie wygląda to rewelacyjnie. Na tak ciężkim terenie zawsze trzeba oczekiwać od siebie więcej.
Damian Ratajczak uważa, że wsparcie kibiców zwłaszcza w meczach wyjazdowych jest bardzo ważne - Wsparcie kibiców jest zawsze bardzo ważne, a na wyjeździe jeszcze ważniejsze. Na spotkaniach wyjazdowych naszych kibiców jest zawsze mniej, ale ich wsparcie jest dla nas bardzo ważne.