Przypomnijmy, że Pawlicki nabawił się kontuzji w meczu ligowym pomiędzy ZOOleszcz GKM Grudziądz i Fogo Unią Leszno. Do upadku doszło w powtórce biegu trzeciego, kiedy to Piotr Pawlicki i Nicki Pedersen walczyli o ligowe punkty. Żaden z zawodników nie odpuszczał. Na pierwszym łuku drugiego okrążenia zawodnicy spotkali się w złym miejscu i złym czasie, obaj z impetem uderzali w dmuchaną bandę.
- Piotr Pawlicki przeszedł kompleksowe badania, rezonans, tomograf i zdjęcia rentgenowskie i okazało się, że ma złamane obie łopatki. Miał propozycję pozostania w szpitalu na obserwacji, ale z tego nie skorzystał. Chce jak najszybciej skontaktować się z kliniką Rehasport i podjąć leczenie. To zwykle robi się w sposób zachowawczy, bez gipsu i innych usztywnień wyłącznie na chuście. Przerwa w startach tego zawodnika może potrwać do ośmiu tygodni – przekazał lekarz klubowy Fogo Unii Leszno (Tomasz Gryczka) po spotkaniu w Grudziądzu.
Zawodnik z Wielkopolski po ciężkiej i intensywnej rehabilitacji jest zdolny do powrotu na tor.