Czy Arged Malesa jest gotowa sportowo na start ligi?
Jakub Zborowski, dyrektor zarządzający w klubie: Nie. Czekamy na start okienka. Wtedy powinniśmy rozwiać te ostatnie wątpliwości. Ja jestem z tych, co dopiero, jak zobaczą podpisany papier, to mówią, że coś jest pewne i załatwione.
To, kogo macie na pewno?
Bernzton, Nielsen i juniorzy. Z nimi podpisaliśmy, bo mogliśmy. Oni byli i zostają.
To wszystko?
Tak, chyba tak, choć ja nie prowadzę rozmów kontraktowych, więc nie muszę wiedzieć wszystkiego. W każdym razie niczego więcej nie ogłaszaliśmy oficjalnie.
A jakie są plany na sezon 2023. Już skonkretyzowane, czy określicie dopiero po zamknięciu okna?
Już wiemy, co chcemy osiągnąć. To mówił trener Mariusz Staszewski, to mówił także prezes Waldemar Górski. Chcemy szybko wrócić do Ekstraligi.
Szybko, czyli za rok?
Tego nie da się przewidzieć. Zależy, jak poukładają się sprawy finansowe i sportowe, bo teraz takie czasy mamy, że nic nie jest pewne. Na pewno chcemy, ale mamy świadomość, że liga będzie wyrównana. Zresztą wystarczy popatrzeć na ten rok. Chciały wejść Polonia i Falubaz, o tych drużynach mówiono, jako o faworytach, a weszły Wilki.
A pana zdaniem, kto może zagrozić Arged Malesie?
Na pewno Polonia, Falubaz i ROW. To są moi kandydaci. Przy czym zaznaczam, że wymieniam akurat te drużyny ze względu na krążące spekulacje.
Po rewolucji, jaka miała miejsce na stadionie w Ostrowie przed sezonem 2022 macie jeszcze jakieś plany związane z modernizacją obiektu?
Na pewno krzesełka na pierwszym łuku. Co jeszcze? Zobaczymy. Na pewno będziemy chcieli przygotować wszystko tak, żeby kibice dobrze się u nas czuli.